Kosmetyka naturalna z Urban Cosmetics

24 sierpnia 2011 godz.

Urban Cosmetics Berlin to firma, która zajmuje się produkcją kosmetyków naturalnych, których data przydatności wynosi zaledwie trzy miesiące, gdyż nie posiadają żadnych konserwantów, co może się Wam bardzo spodobać. W swoim asortymencie, oprócz kremów do twarzy posiadają jeszcze inne kosmetyki do pielęgnacji ciała i sądzę, że wśród nich na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

Dzisiaj przedstawię Wam dwa kremy, które otrzymałam do testowania i powiem Was, że ich działanie niesamowicie mnie zaskoczyło! Ale o tym już za moment...


Kremy zapakowane są w urocze słoiczki, które prezentują się tak, jak widzicie na powyższym zdjęciu. Naprawdę przypadły mi do gustu bo rzeczywiście kojarzą się z czymś, co jest pochodzenia naturalnego. Szkoda tylko, że ścierają się napisy, ale to tylko taki mały minusik, bo cala reszta jest przyjemna dla oka. Jak zużyję produkty, to opakowania na pewno zachowam.


UC Base Thistile

Od producenta
przetłumaczone stąd na język polski przeze mnie

UC Base Thistile składa się z bogatych, organicznych i tłoczonych na zimno olejów, które pochodzą z ostu. Produkt nazywamy bazą, ponieważ obok Thistle Oil zawiera tylko wodę i masło shea, oraz emulgator, aby połączyć ze sobą wszystkie organiczne składniki.

UC Base Thistle jest idealnym kremem dla posiadaczek cery normalnej, można ją mieszać z dowolnymi UC-Booster.

Materiały wykorzystane:
- olej z ostu (organiczny, tłoczony na zimno)
- woda (zdemineralizowana)
- masło shea (organiczne)
- emulgatory (lecytyna, cetyl, tegomuls)
- organiczny etanol

 
Do testowania otrzymałam właśnie UC Base Thistile wraz z Anti Age Booster Shoot, którego niestety nie zdążyłam sfotografować. W każdym razie jest to swojego rodzaju serum, które sobie dobieramy w zależności od potrzeb i wstrzykujemy do wybranej przez siebie bazy, a następnie mieszamy, energicznie wstrząsając zakręconym kremem do czasu, aż konsystencja stanie się klarowna.

Produkt należy przechowywać w chłodnym miejscu (najlepiej w lodówce). Nie należy martwić się tym, że od czasu do czasu będzie się rozwarstwiał ponieważ jest to proces naturalny. Wystarczy wtedy znowu po prostu wymieszać.

Zaczerpnęliście już garść informacji na temat tego kremu, który naprawdę jest bardzo ciekawy i godny zainteresowania. Tak wygląda produkt wymieszany z Anti Age Booster Shoot...


Jak widać konsystencja jest dość gęsta. Krem jest bardzo treściwy i nadaje się nawet dla cery suchej i bardzo suchej. Ja jestem posiadaczką cery mieszanej i używam tego kremu na noc. W tym czasie doskonale nawilża i natłuszcza skórę. Niestety wchłania się bardzo powoli, ale powiedzmy, że w nocy nie ma to większego znaczenia, choć nigdzie nie jest napisane, że jest to krem stricte na noc.

W połączeniu z wspomnianym wyżej shootem krem sprawuje się bardzo dobrze. Czy wygładza moje zmarszczki? Nie wiem, bo nie posiadam (jedynie w okolicach oczu), ale na pewno im nie szkodzi.

Produkt ma bardzo neutralny zapach - nie jest ani drażniący, ani nie wiadomo jak piękny. Lubię takie rozwiązania ponieważ krem nie ma pachnieć, tylko pielęgnować, ten spełnia moje oczekiwania.

Czy polecam? Zdecydowanie! Krem mocno nawilża i nie podrażnia naszej skóry. Niestety odradzam stosowanie w ciągu dnia, gdyż jest dość tłusty i zostawia właśnie taki tłustawy film na długi czas.

Cena: 7,50 € (baza) + 4,50 € (shoot)
Ocena: 4


UC Sun SPF 20

Od producenta:
przetłumaczone stąd na język polski przeze mnie

UC Sun SPF 20 to krem na dzień przeznaczony do ochrony przeciwsłonecznej. UC Sun SPF 20 oparty jest na bogatych, organicznym składnikach i tłoczonym na zimno oleju z moreli, który zawiera swój własny SPF.

UC Sun SPF 20 jest dobrym nawilżaczem. Twoja skóra staje się gładka i miękka a witamina E neutralizuje wolne rodniki. Evening Prime Rose Oil pomaga zrelaksować się skórze wieczorem i łagodzi stany zapalne.

Główna ochrona przeciwsłoneczna jest związana ze składnikiem SofiTix, który jest mineralnym filtrem UV. Blokuje promieniowanie UV-A i UV-B.

Materiały wykorzystane 
- olej z moreli (organiczny)
- woda (zdemineralizowana)
- masło shea (organiczne)
- evening prime rose oil (organiczny)
- lecytyna (organiczna)
- SofiTix (filtr UV)
- skwalan
- witamina E (naturala)
- D-Panthenol
- emulgator (lecytyna, cetyl, tegomuls)
- organiczny ethanol


Ten krem, podobnie jak poprzednio recenzowany również należy trzymać w lodówce, przez okres maksymalnie trzech miesięcy i również można wstrzyknąć do niego shoota o wybranym przez siebie działaniu. Ja jednak używam tego kremu w czystej postaci.

Ostatnimi czasy to mój ulubieniec, jeśli chodzi o kremy na dzień! Zapewnia nam przyzwoitą ochronę przeciwsłoneczną, doskonale nawilża skórę oraz dość szybko się wchłania. Ponadto cera po nim się nie świeci (dopiero po jakimś czasie), wygląda pięknie i promiennie. Delikatnie ją rozjaśnia.

Konsystencja produktu jest dość specyficzna i może być trudna w nakładaniu ponieważ z jednej strony jest bardzo rzadka i ciągnąca się, a z drugiej wsmarowywanie jest dość oporne, aczkolwiek nie na tyle, by nie można było się do tego przyzwyczaić.


Krem nadaje się chyba do każdego rodzaju skóry ponieważ przyjemnie nawilża i chroni skórę przed niepożądanym działaniem słońca, tym samym nie obciążając jej, co w lecie jest ogromną zaletą! W sumie to pierwszy tego typu produkt, z którym mam do czynienia (w sensie, że SPF 20 i wcale nie jest taki tłusty!) i jestem naprawdę miło zaskoczona. Polecam wszystkim!

Cena: 12,80 €
Ocena: 5

19 komentarze

  1. Gratuluję współpracy.
    Krem bez konserwantów- marzenie :)
    Ciekawe produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne kosmetyki i do tego sama natura super !:)

    http://bajeczneopowisci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi się udało wygrać ich kremik w konkursie u Yasminellki :) Cieszyłam się strasznie, bo od dawna przyglądałam się tej firmie. Składy bardzo bogate, na moją skórę aż za bogate. Bardzo chciałabym to sprawdzić, ale... mój krem ma w sobie jakieś drobiny, jakby drobne, drażniące kamyczki. Nie wiem czy to normalne, czy wynika z tego, że kremik nie polubił podróży... I jeszcze bardzo się rozwarstwia. Myślisz, że mogę go bezpiecznie używać, czy powinnam napisać do UC? Nie wiem, może to tak normalnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Base Thistle bardzo mi przypadła do gustu

    OdpowiedzUsuń
  5. W odpowiedzi na komentarz Yasminelli u mnie - nie uważam, że to jej wina, że z moim kremem stało się coś "podejrzanego".

    OdpowiedzUsuń
  6. nie używałam jeszcze produktów tej firmy, ale wydają się być dobre.

    OdpowiedzUsuń
  7. słoiczki są świetne;) a i kosmetyki, które w nich mieszkają są zachęcające :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciekawe produkty, muszę zajrzeć na ich stronę :-)))

    OdpowiedzUsuń
  9. coś nowego dla mnie, wyglądają ciekawie i zachęcająco. i sama natura... aż trudno uwierzyć!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo mnie przekonuje fakt, że są naturalne:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Otagowałam Cię!:) http://ewwwa-makeup.blogspot.com/2011/08/tag-10-pytan-kosmetycznych.html

    OdpowiedzUsuń
  12. Też testuję kremy tej firmy, ale ja mam inne.. no i niestety nie jestenm z nich tak zadowolona jak Ty.. lepiej robić samodzielnie

    OdpowiedzUsuń
  13. ciekawe te kremy. :-) nigdy nie miałam, nawet o nich nie słyszałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wcześniej nie slyszałam o tej firmie, dopiero teraz tu u Ciebie:) W fajny i ciekawy sposób piszesz notki, zdjęcia bardzo mi się podobają - masz talent do tego:)

    Dodaję do obserwowanych, zapraszam do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. bardzo ciekawy blog,mozna sie duzo dowiedziec :) pozdrawiam :)

    (http://easystylee.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  16. W Polsce chyba niedostępne ?

    OdpowiedzUsuń
  17. są one dostępne w Pl?

    zapraszam do siebie http://nena-mojekosmetyki.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  18. MOżna je zamówić z Niemiec przez stronę internetową producenta. Jednak lepiej chyba samemu ukręcić z półproduktów (i taniej).

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani