Lakiery od Pierre Arthes

18 lutego 2012 godz.

Lakiery w odcieniach metalicznych, delikatnie skrzące, a może po prostu z kremowym wykończeniem? Dziś pokażę Wam po jednej sztuce z każdego typu. Emalie do paznokci, jak już zapewne się domyślacie widząc temat tej notki - od Pierre Arthes!


Kolory, które Wam dziś przedstawię pochodzą z zimowej kolekcji i noszą nazwy (od lewej): J01, J05 oraz J07.

J01: To bardzo oryginalny, musztardowy kolor. Ciekawie prezentuje się na paznokciach, na niektórych dłoniach może wyglądać jak nude. Sama konsystencja jednak pozostawia trochę do życzenia, ponieważ mam wrażenie, że lakier za bardzo smuży... Mimo wszystko warto się nieco pomęczyć, dla koloru ;).

J05: Dość popularny tej zimy kolor - iskrzący granatowy, nocny odcień. Jak dla mnie bardzo piękny. Konsystencja lakieru rzadka, jednak już dwie warstwy wystarczą do pełnego krycia.

J07: Całkiem przyjemny metallic, choć kolor ten nie wygląda zbyt dobrze na moich paznokciach, powiedziałabym, że zbyt ciężko, ale wiem, że są fanki i takich odcieni ;). Odcień niestety najmniej trwały ze wszystkich trzech lakierów bo już na drugi dzień zaczęły się ścierać końcówki...

Na poniższej fotografii widzicie jak wyglądają lakiery w akcji. Na paznokciu u palca wskazującego jest odcień J01 (trzy warstwy), u palca środkowego - J05 a na paznokciu u palca serdecznego - J07.


Jeśli chodzi o jakość samych lakierów, to jak dla mnie jest standardowa i zależy od koloru. Lakiery zaczynają się ścierać już po jednym, dwóch dniach (w zależności od koloru) - ale to bez żadnej bazy ani top coata, sądzę, że jeśli dodamy jakąś bezbarwną warstwę na pewno dłużej będziemy cieszyć się pięknym kolorem. Sam pędzelek jest całkiem przyzwoity, dość mały, ale pozwala precyzyjnie nałożyć emalię.

Macie lakiery z Pierre Arthes? Co o nich sądzicie? Może polecacie jeszcze jakieś inne odcienie?


Gdzie kupić?

Produkty Pierre Arthes kupicie w ich sklepie internetowym lub w niesieciowych drogeriach.


Cena: 7,05 zł.

23 komentarze

  1. Widzę, że wszystkie zachwycacie się granatem :D. Odnotowałam to już w pamięci ;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Dołączam się do zachwytu nad granatem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. zgłasza się kolejna osoba zachwycona granatem ;) jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne wszystkie! nigdy o nich nie słyszałam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten żółty muszę mieć! :D Granatowy podoba mi się najmniej ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten musztardowy kolor jest śliczny :))

    OdpowiedzUsuń
  7. taki granat mam od hean i jestem nim oczarowana - te lakiery kuszą jednak jeszcze nie miałam przyjemności ich spotkać w moich drogeriach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten granatowy jest strasznie podobny do 611 z Hean. Mi się podoba grafitowy (?)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolor granatu jest cudny! <3 taki wieczorowy i może nawet romantyczny :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Granatowy jest cudowny! Muszę sobie taki sprawić ;)zapraszam http://peelargonia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja polubiłam metaliczny :) dziękuję za odwiedziny u mnie :) (również obserwuję :D) świetny blog ! :)
    ps. przeuroczy nagłówek :)

    OdpowiedzUsuń
  12. J07 wygląda jak nowy Sally Hansen :)

    OdpowiedzUsuń
  13. sa swietne! :) bardzo mi sie podobaja

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie będę oryginalna - granat jest cudny, chociaż grafit też niczego sobie... Pierwszy raz widzę te lakiery :)))

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani