Jaśminy i różowe kryształy, czyli manicure na walentynki

4 lutego 2017 godz.

Dziś już czwarty dzień lutego. Nie zdążymy się obejrzeć, a za chwilę będą walentynki! Jeśli obchodzicie to święto i szukacie inspiracji paznokciowej na randkę ze swoim ukochanym, to ten post może okazać się dla Was przydatny. Nie to, żebym chciała popisywać się swoim manicurowym rzemiosłem, ale stworzyłam coś, co z walentynkami mi się kojarzy.

Jak widać poniżej, jest serce, jest błysk, jest czerwone, mieniące się tło... Miłość wszędzie! A tak serio, to nie obchodzę jakoś szczególnie tego święta, prezenty jedynie symboliczne, żeby było miło, żeby pokazać, że się pamięta. No ale mani miłosny może być, czemu nie? Taki prezent ode mnie dla mnie, bo siebie też trzeba kochać.


Przy okazji zaprezentuję Wam dwa ciekawe kolory lakierów hybrydowych marki Semilac - 159 YASMIN KISS oraz 164 PINK CRYSTALS.


159 TASMIN KISS to baaardzo rozbielony, dość ciepły róż.  Wygląda właściwie jak beż. Ponieważ uwielbiam zapach jaśminu, od razu zaintrygował mnie ten konkretny odcień. Jak zobaczycie, całkiem słusznie. Przyznam, że takie kolory wyglądają pięknie i elegancko o każdej porze roku i na każdą okazję.

Wystarczą jedynie dwie warstwy, aby dokładnie pokryć płytkę. Zapytacie pewnie czy ten uroczy jaśminek smuży, bo to przecież taki, jakby nie patrzeć, pastel. I muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ nie dość, że pigmentacja jest bardzo dobra, to jeszcze nie zostawia smug. Oczywiście nie w takim stopniu jak ciemniejsze, kremowe kolory tej marki, ale wciąż komfort pracy jest wysoki. Trzeba jedynie pamiętać, aby nie dociskać zbyt mocno pędzelka do płytki paznokcia, ponieważ w przeciwnym razie pigment będzie się jakby rozjeżdżał i powstaną niechciane, znienawidzone przez wszystkich smugi.


Ponieważ, gdy tylko nadchodzi zima i dominującym światłem w ciągu doby jest światło sztuczne, to budzi się we mnie srocza natura. Wszelkie błyskotki są wtedy mile widziane. W związku z tym, do klasycznej i delikatnej elegancji dodałam 164 PINK CRYSTALS.


Jak sama nazwa wskazuje, PINK CRYSTALS to brzoskwiniowo-różowa baza z milionem malutkich srebrnych drobinek z dodatkiem nieco większego brokatu mieniącego się w odcieniach niebieskiego. Ten lakier ma formułę pół-transparentną i służy bardziej jako top-coat na inny, kryjący odcień. Ja jednak niezrażona tym faktem, nałożyłam go bezpośrednio na płytkę pokrytą bazą i musiałam użyć trzech warstw, żeby nie było prześwitów. Wygląda ładnie, ale mam wrażenie, że bazowy kolor wydobyłby bardziej jego głębię.


Spójrzcie sami na powyższym zdjęciu, jak cudownie prezentują się te drobiny!

Oprócz samych lakierów, użyłam jeszcze metalicznego pyłku i matowego top-coatu innej marki, ale o tych produktach opowiem Wam innym razem. Teraz przejdźmy do samego manicure.


Na cztery paznokcie zaaplikowałam 159 YASMIN KISS. Na paznokciu na małym palcu wtarłam metaliczny pyłek. Żeby dodać nieco błysku, nałożyłam aż trzy warstwy koloru nr 164 PINK CRYSTALS.

Dodatkowo serdeczny pokryłam matowym top-coatem i po utwardzeniu, oraz przemyciu warstwy dyspersyjnej, cieniutkim pędzelkiem zamoczonym w topie typu no-wipe, wymalowałam serduszko (bo przecież walentynki, a jakże!), utwardziłam w lampie, a następnie jedynie wzór pokryłam tym samym topem (oczywiście używając cienkiego pędzelka).


Żeby nie było nudno i aby trochę poćwiczyć malowanie lewą dłonią, na prawej ręce zrobiłam tę samą konfigurację. Wymalowałam (nie ukrywam, że z niemałym trudem) kwiatuszki w identyczny sposób, co serduszko po drugiej stronie. Nie jest to może rysunek pierwszej klasy, ale na swoje usprawiedliwienie powiem tylko, że jestem zdecydowanie praworęczna! 😋


Przyznam, że jestem zadowolona z tego, co wczoraj stworzyłam  (mimo że zajęło mi to kilka godzin, włączając piłowanie, kształtowanie płytki, itd.). Manicure prezentuje się całkiem ciekawie i mimo, że moją inspiracją było święto zakochanych, to nadaje się również na inne okazje. Zawsze zamiast serca czy kwiatków, można wymalować sobie inny, ciekawy wzorek. Co kto lubi.


A Wam jak podoba się moja propozycja? A może walentynki kojarzą Wam się z zupełnie innym zdobieniem? Dajcie koniecznie znać.

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani