Tani i efektywny peeling

11 lutego 2011 godz.

Dziś chciałabym Wam pokazać pewien przepis na tani i dobry peeling. Nie, nie będzie to popularny peeling kawowy czy cukrowy, czy jakikolwiek inny. Od jakiegoś miesiąca stosuję dość ciekawą metodę ścierania martwego naskórka, która sprawdza się bardzo dobrze.

Chcąc pozbyć się opalenizny, która utrzymuje się wciąż od września i za Chiny ludowe nie chce zejść , musiałam się poradzić mojej koleżanki-kosmetolożki - co ja mam z tym fantem zrobić? Poradziła mi korzystanie z bardzo szorstkiej gąbki. Niestety takiej, jaką ona posiadała (czyli aż tak szorstkiej) nie znalazłam w Drogerii Natura (a nie chciało mi się biegać po sklepach za gąbkami, wiem, że można nabyć ją w Rossmannie), ale za to kupiłam nieco inną.

Moja gąbka ma uroczy, malinowy kolor i jest dosyć szorstka. Posiada dwie różne faktury, które możecie zobaczyć na poniższych zdjęciach:


 
Okazało się, że produkt, który widzicie na powyższych zdjęciach świetnie nadaje się jako przyjemna odmiana od klasycznych peelingów! Być może moja metoda nie jest jakaś odkrywcza i pewnie wiele z Was używa szorstkich gąbek, ale dla mnie to naprawdę innowacyjne i tanie rozwiązanie. Nie robiłam peelingów całego ciała zbyt często ze względu na to, że nie zawsze miałam czas i pieniądze, żeby kupić odpowiedni kosmetyk. Gąbka zaś kosztowała mnie niecałe dwa złote!

Używam jej co około trzy dni i muszę przyznać, że efekt jest praktycznie taki sam jak w przypadku peelingu. Skóra jest gładka (nawet mój mężczyzna to zauważył) i niepodrażniona, co niestety w przypadku niektórych produktów przeznaczonych do peelingu się zdarza.

Jeśli chodzi o użycie gąbki to chyba nie trzeba wiele wyjaśniać, prawda? Lejemy na nią ulubiony żel pod prysznic lub wcieramy ulubione mydło w kostce i robimy sobie masaż szorstką gąbką. Taki zabieg wpływa nie tylko korzystnie na urodę naszej skóry, ale również na poprawę jej krążenia. Po kąpieli warto nałożyć balsam nawilżający lub oliwkę. Wtedy skóra jest naprawdę gładka i piękna.

Wiele osób nie lubi gąbek ze względu na to, że wilgoć praktycznie cały czas się na nich utrzymuje i tak na dobrą sprawę one nigdy nie wysychają, przez co są siedliskiem i całkiem niezłym podłożem do rozwoju drobnoustrojów (eh... jutro mam egzamin z mikrobiologii!). Zgadzam się z tym wszystkim, ale przecież nikt nie powiedział, że nie ma metod na wysuszenie gąbki, prawda? Jeśli trzymamy takową pod prysznicem przez cały czas to chyba oczywiste, że ona nigdy nie będzie sucha. Ja zawsze po użyciu dokładnie ją wypłukuję z mydła, następnie dokładnie wyciskam i odkładam z dala od prysznica na półkę w łazience. Gąbka szybciutko i dokładnie wysycha.

7 komentarze

  1. Można też takową gąbkę włożyć na chwilę do nagrzanego piekarnika, żeby pozbyć się stworów i ją szybciej wysuszyć ;D
    Ja kupilam gąbke z drobinami peelingującymi w Rossie i zakosił mi ją mój men ;P
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy przy suchej skórze ta gąbka jest dobrym rozwiązaniem, ale to zawsze dobra sprawa jak np. skończy się peeling :)
    Masz na sobie jeszcze opaleniznę?? Wow, zamień się! :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Iwetto, niedobry ten Twój men :P. Trzeba było jemu też kupić ;).

    Dziuniek1987, uważam, że przy suchej skórze taka gąbka to nawet lepsze rozwiązanie niż zwykły peeling :). Odnoszę wrażenie, że niektóre drobiny w peelingach bardziej podrażniają skórę niż taka gąbka :).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam się tak zmasakrować peelingiem kawowym, zwłaszcza na udach i pupie, ale gąbka to też ciekawe rozwiązanie. Muszę koniecznie spróbować :) Jak nie chcesz swojej opalenizny to chętnie ja przejmę, nie będę się musiała smarować śmierdzącymi samoopalaczami ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Może i masz rację, ale mnie takie gąbeczki bardzo podrażniały skórę :( Może się kiedyś skuszę (jak skończy mi się peeling :) ) na tą propozycję bo jestem ciekawa efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. taak b.łatwo się zmywa :P i rozmazuje ehm xD

    OdpowiedzUsuń
  7. no to teraz gąbkę mam i ja. powiem Wam dziewczyny, że ja ze swoją atopową skórą nie mam aż takich problemów z podrażnianiem przez mechaniczny peeling. używam szczotki z rossmanna od ponad roku i nawet jak miałam kiepski okres bardzo suchej skóry, ścieranie naskórka mi bardziej pomagało niż przeszkadzało. oczywiście trzeba uważać i dostosować narzędzie do swojej skóry i upodobań :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani