BELL: recenzja błyszczyka Milky Shake

26 lipca 2011 godz.

Błyszczyki towarzyszą kobiecie od najmłodszych lat, a przynajmniej tak jest dziś, w XXI wieku. Swoje pierwsze mazidło do ust dostałam (lub kupiłam, nie pamiętam dokładnie) w trzeciej klasie szkoły podstawowej. Wtedy to był po prostu standardowy olejek, który nabłyszczał usta... Dziś błyszczyków mamy od groma!!! Każdy robi co innego...

Dziś przedstawię Wam dość popularny błyszczyk naszej rodzimej marki Bell, który nosi kuszącą nazwę Milky Shake Lipgloss 3D Effect.

Od producenta: 

Technologia 3D optycznie powiększa i uwypukla usta. Aksamitnie jogurtowa konsystencja wygładza je pozostawiając na nich mokry, niesamowicie lśniący efekt. Błyszczyk dodatkowo  zawiera substancje nawilżające  i chroniące delikatny naskórek przed wysychaniem i pierzchnięciem. Półtransparentny, mleczny kolor subtelnie rozjaśnia usta. Przygotowany w pięciu matowych odcieniach naturalnie podkreślających usta.


Zacznę jak zwykle od opakowania... 5,5 grama błyszczyka zamknięte jest w standardowym dla Bell pojemniczku, który widzicie na fotografii u góry. Smukła buteleczka, zmieści się w każdej kosmetyczce i torebce. Opakowanie bez udziwnień - nadrukowana nazwa marki, nazwa kolekcji oraz na zakrętce numerek z kolorem - ja posiadam 010.

Aplikator to pędzelek z włosia syntetycznego. Nie przepadam za tego typu aplikatorami, jeśli chodzi o błyszczyk. O wiele bardziej wolę standardową gąbeczkę lub taki aplikator, jaki jest w błyszczykach Essence Stay With Me. Ten jednak nie jest taki do końca zły, bo dzięki niemu możemy precyzyjnie nałożyć błyszczyk na usta, dla mnie jednak on jest bardzo mało, ale dla tych, którzy są posiadaczami wąskich warg powinien się sprawdzić. Ponadto nie podoba mi się w tym aplikatorze to, że podczas zamykania błyszczyka włosie podwija się do góry, przez co przy dłuższym stosowaniu może się zwyczajnie zniekształcić...

Odcień błyszczyka to taki delikatny, mleczny róż. Lubię takie odcienie, choć ten wydaje się zbyt mleczny (ale to chyba kwestia odcienia, bo w swojej palecie Bell proponuje jeszcze inne, być może ciekawsze kolory). Na ustach prezentuje się ok, kolor jest półtransparentny (o czym producent wspomina w swoim opisie). A tak błyszczyk prezentuje się na ustach...


Jak widać nie kryje zbyt dobrze - dodaje połysku i subtelnie rozjaśnia wargi (o czym pisze producent), nie posiada zbędnych drobin (czyt. grubego brokatu, który wręcz peelinguje moje usta, haha), których nie lubię w mazidłach do ust.

Trwałość błyszczyka jest w miarę dobra, jak na tego typu produkt. Utrzymuje się około dwie godziny, ale oczywiście pod warunkiem, że nie mówimy zbyt dużo, nie jemy i nie pijemy. W przeciwnym razie trzeba robić małe poprawki. Produkt nie waży się. Zapach błyszczyka jest całkiem przyjemny, po nałożeniu go na usta jest w zasadzie niewyczuwalny, a jeśli wyczuwalny to na pewno nieprzeszkadzający.

Jeśli chodzi o właściwości pielęgnacyjne to błyszczyk odrobinę nawilża, aczkolwiek bez rewelacji (jego brat z serii WOW! nawilża o wiele, wiele lepiej).

Czy polecam? Dla tych, którzy lubią subtelny efekt i make-up ust w stylu nude na dzień. Generalnie taki produkt przydaje się od czasu do czasu.

Cena: ok. 10 zł.
Ocena: 4-

18 komentarze

  1. Ładnie wygląda na ustach kurczę tylko ten aplikator mnie przeraził . Nie lubię takich.

    OdpowiedzUsuń
  2. a mi się kolor na Twoich ustach podoba :) ale też wolę gąbeczki od pędzelków...

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem ładny, choć jednak jeśli chodzi o jasne błyszczyki, wolę beżowe odcienie nude.

    OdpowiedzUsuń
  4. wygląda ładnie lubię mleczne błyszczyki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. kobiecewariacje, ja właśnie też nie, wkurzające są i trzeba aplikować takie błyszczyki przed lusterkiem.

    simply_a_woman, mi też się ten kolor NAWET podoba aczkolwiek preferuję inne :P.

    Ev, a ja właśnie w ogóle nie lubię beży na moich ustach bo wyglądają tragicznie :D. Na mnie oczywiście, bo niektóre kolory są naprawdę piękne :).

    Beauty Wizaz, a ja właśnie tak średnio :P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Błyszczyk ma piękny odcień różu. Ładnie wygląda na ustach.

    OdpowiedzUsuń
  7. mi też się bardzo podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  8. PureMorning, fakt, nie jest źle :).

    Malwina, miło :).

    Ewalucja, chyba aż za :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Spodobał mi się ten błyszczyk.

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubię zbyt marki bell, ale efekt sam w sobie nie jest zły;)
    ------
    u-majorki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny kolorek :), dodałam cię do blogrolla , pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ładny efekt, ja tez mam blyszczyk z tej serii w kolorze przypominającym jakby brudny,pudrowy róż. Lubie go w miarę :P

    Zapraszam do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam identyczny i zgodzę się z twoją opinią w 100%.
    Jest idealny na dzień, jak lecę na uczelnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana do "The Make Up Blogger Award" :)
    Więcej informacji tutaj:
    http://malinka2709.blogspot.com/2011/07/make-up-blogger-award.html

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Wow ten błyszczyk robi wrażenie!
    Zostałaś nominowana do udziału w tagu One Lovely Blog Award.
    http://sweetperelka.blogspot.com/2011/07/tag-one-lovely-blog-award.html
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. dziuniek1987, miło mi, że mogę pokazać Wam coś, czym się zainteresujecie :).

    Majorka, zły nie jest, ale ja wolę jednak nieco inny :D.

    Pearl, bardzo mi miło :).

    YoAnka, właśnie z tego, co wiem bardzo dużo ludzi ma ten błyszczyk i go sobie chwali :).

    Dev, tak, tak, taki dzienniak :).

    Malwina, miło mi :).

    Lenara, thx ;).

    ASweetPerelka, robi, robi :D. I dzięki za nominację :).

    OdpowiedzUsuń
  17. fajny ten błyszczyk :)
    i jak tam znalazłaś blaszke do muffinek ? ;)
    podrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani