Cellulit precz! Czyli recenzja Superskoncentrowanego Serum Antycellulit z Eveline

31 sierpnia 2011 godz.

Wybaczcie, że w ciągu ostatnich dni zaniedbałam bloga, ale mam małe problemy techniczne z aparatem. W sumie mam taki zastępczy, ale to jednak nie to samo... W każdym razie jutro jadę już po swoje dziecko, aby znów móc cieszyć się lepszymi zdjęciami...!

W każdym razie dzisiaj chciałabym Wam przedstawić jeden z popularniejszych produktów do modelowania sylwetki naszej rodzimej firmy Eveline, mam na myśli Superskoncentrowane Serum Antycellulit + przeciw nawrotom cellulitu.


Od producenta: 

SUPERSKONCENTROWANE SERUM ANTYCELLULIT + PRZECIW NAWROTOM CELLULITU
- zwalcza rozległy cellulit
- rzeźbi partie ciała dotknięte cellulitem
- zapobiega nawrotom cellulitu

Superskoncentrowany kosmetyk o potrójnym działaniu i maksymalnie wzmocnionej skuteczności, który w widoczny sposób zwalcza rozległy i uporczywy cellulit oraz zapobiega jego nawrotom. Dzięki intensywnie skoncentrowanej formule o przedłużonym działaniu umożliwia skuteczne oddziaływanie substancji czynnych na komórki tłuszczowe, usuwając objawy cellulitu i redukując jego przyczyny.

Isocell Slim, wyciąg z bluszczu , L-karnityna i Algi laminaria:
- intensywnie regulują metabolizm lipidów, pobudzają spalanie zbędnej tkanki tłuszczowej oraz zapobiegają jej gromadzeniu się, co widocznie zmniejsza zagłębienia i nierówności na skórze. Usprawniają mikrokrążenie skórne, zapobiegają powstawaniu obrzęków i usuwają toksyny z tkanek.

Dzięki usprawnieniu procesów wewnątrzkomórkowych, efekty kuracji są utrwalone na dłużej.

"Pomarańczowa skórka" ulega wyraźnej redukcji, a skóra odzyskuje gładkość.

Przyjemne uczucie chłodzenia towarzyszące aplikacji jest gwarancją natychmiastowego działania serum. Skuteczność zależy od regularnego stosowania.

źródło: klik!

 
Zacznę może od tego, czego ja tak naprawdę wymagam od kosmetyków o działaniu antycellulitowym. Należę do tych szczęściar, które nie cierpią na nadmiar cellulitu, dlatego nie walczę z nim jakoś szczególnie i nie kupuję specyfików pomagających w pozbyciu się go, więc w zasadzie nie mam porównania jeśli chodzi o inne tego typu środki. Od takiego serum wymagam przyjemnej aplikacji, ujędrnienia skóry i napięcia jej. Czy ten produkt się w tym sprawdził? Zaraz się dowiecie.

Opakowanie standardowe dla balsamów i dla marki Eveline. Poręczna tuba, o której wspominałam już wielokrotnie i póki co zdania nie zmieniłam. Wiem, że jest też wersja z pompką, czyli coś dla tych, którzy mają bzika na punkcie higieny i tych, którzy cenią sobie wygodę (ja należę do tych osób).

Konsystencja również standardowa dla produktów do modelowania sylwetki z Eveline, czyli dość lekka, szybko się wchłania. Również zapach charakterystyczny dla tej marki (kiedyś miałam miniaturkę jakiegoś innego serum i pachniała dokładnie tak samo). Czuć mentol, co mi się bardzo podoba. Ponadto po aplikacji odczuwalny jest przyjemny chłód na skórze. Wiem, że wielu osobom to nie odpowiada, ale ja uwielbiam takie działanie mentolu, jest po prostu rewelacyjne! Producent mówi, że uczucie to wynika z natychmiastowego działania serum, ale prawda jest taka, że jest to wywłone działaniem mentolu.

Jeśli zaś mowa o samym działaniu serum, to nie jest to produkt, który działa wybitnie dobrze, ale i nie jest kiepski. Coś pomiędzy. Zapewne przy dłuższym stosowaniu efekt byłby o wiele lepszy, a ponado, jak już wspomniałam, nie walczę specjalnie z cellulitem, gdyż nie posiadam go w takiej ilości, abym musiała, więc nie widzę specjalnie różnicy. Mimo wszystko lubię go używać ze względu na przyjemny efekt chłodzenia. Produkt ten również całkiem ładnie nawilża naszą skórę i odpowiednio ją napina.

Czy polecam? Raczej tak. Jeśli jednak ktoś chce się pozbyć cellulitu oprócz kremów proponuję jeszcze ćwiczenia i odpowiednią dietę, a wtedy efekt na pewno będzie rewelacyjny.

Cena: 17 zł.
Ocena: 4=

6 komentarze

  1. Zgadzam się. Serum to nie wszystko, bez diety i ćwiczeń ani rusz. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Farciara- mój cellulit na udach przypomina kebab :D. Ale wzięłam się za siebie, mam nadzieję to zmienić. Pomarańczowego Eveline nie miałam, ale pewnie kiedyś go kupię :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na szczęście nie mam problemu z cellulitem, ale w mojej szkole dużo się o nim mówi:) I oczywiście prócz kremów obowiązkowo ćwiczenia, masaże, ruch no i dieta :)

    Pozdrawiam, evecandy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. moim zdaniem najważniejsze jest, żeby ten celullit zmiażdżyś masażem :D a taki krem może tylko wyrobić nawyk masowania, bo nie tylko o wtracie go przecież chodzi. Mi się zazwyczaj nie chce, ale Mój Chłopak pracował kiedyś w salonie masażu i zna tajniki antycellulitowego i mi go masakruje, boli jak cholera :D do tego ćwiczenia i dieta bez niezdrowych węglowodanów i po jakimś czasie są efekty. no ale samo się nie zrobi :) używałąm tych kremów, ale efektów nie widziałam zbyt wielkich, więc co raz próbuję czego innego.

    pozdrawiam www.zjemtowszystko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo praktyczny post, jak za taka cene to mozna wypròbowac,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. czekam na promocję (typ sknery;))i go zakupię bo mam na wykończeniu swoją rozgrzewającą ziaję, której działanie jest trochę wątpliwe, zazwyczaj nie wierzę o antycellulitowe cudo, ale zawsze to jakiś plus jak skóra staje się bardziej napięta :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani