Miód i mleko dla naszego ciała, czyli recenzja Balsamu do ciała wygładzająco-dotleniającego z proteinami mleka i miodu firmy Barwa

21 października 2011 godz.

Kosmetyków do pielęgnacji ciała zawierających proteiny mleka i miodu na rynku jest mnóstwo. Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że czuję słabość do tego typu produktów i nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Kojarzą mi się z przyjemnym zapachem i dobrym nawilżaniem.

Dziś przedstawię Wam jednego z przedstawicieli - Balsam do ciała wygładzająco-dotleniający z proteinami mleka i miodu firmy Barwa z serii Miss.


Od producenta:

Wygładzająco – dotleniający balsam do ciała o aksamitnej konsystencji. Dzięki specjalnie opracowanej recepturze doskonale pielęgnuje, pozostawiając delikatny zapach i jedwabiście gładką skórę.

Produkt przebadany dermatologicznie.

Proteiny mleka – doskonale wygładzają i wzmacniają naskórek.
Proteiny miodu – głęboko odżywiają i zapewniają skórze odpowiedni poziom nawilżenia.
Masło Shea – zawiera witaminę E i F, intensywnie regeneruje i wygładza.
Naturalny olej ze słodkich migdałów – bogaty w kwas Omega 6, pielęgnuje i odżywia.
Alantoina – łagodzi podrażnienia, działa kojąco i zmiękczająco.



200 ml produktu zapakowane jest w standardową tubę, z ładnym, przyjemnie kojarzącym się designem i kolorystyką. Opakowanie jest dość solidne, ale sądzę, że mimo wszystko nie będzie problemów z wydobyciem resztek produktu ponieważ nie jest na tyle twarde.

Zapach balsamu jest przyjemny, rzeczywiście można wyczuć woń miodu i mleka, a przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Jedyną jego wadą jest to, że jest bardzo intensywny i przez jakiś czas utrzymuje się na naszej skórze. Na szczęście nie przeszkadza to aż tak mocno.
Konsystencja produktu jest dość dziwna... Dlaczego? Już tłumaczę. Zwykle takie balsamy są albo rzadkie i szybko się wchłaniają, albo nieco treściwsze i pozostawiają na skórze tłustą warstewkę... Jak jest w tym przypadku? Balsam jest rzadki, po aplikacji wydaje się być lekko tłustawy, a w dotyku jest jakby suchy i podczas rozcierania na ciele pozostawia białą smugę, która po kilku minutach się wchłania i pozostawia skórę nawilżoną, bez żadnego filmu. Oczywiście dla mnie to jak najbardziej na plus, uważam, że to ciekawa forma.

Jeśli chodzi o jego właściwości nawilżające, to muszę przyznać, że pozytywnie mnie zaskoczył. Smarowałam się nim około dwa tygodnie i moja skóra naprawdę na tym zyskała! Nie jest to jakieś ogromne nawilżenie, ale na pewno bardzo efektywne, zwłaszcza gdy jest nakładany tuż po kąpieli lub prysznicu, gdy nasza skóra jest zmiękczona. Wygładzenia zaś jako takiego nie zauważyłam, jedynie to, które wynika z właściwego nawilżenia.


Gdzie kupić?

Produkty firmy Barwa możecie kupić w sieci hipermarketów Auchan.

Cena: ok. 10 zł.

9 komentarze

  1. uwielbiam balsamy, mydła i żele pod prysznic o zapachu mleka i miodu, na pewno kupię i ten :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. mmm, jeden z moich ulubionych zapachów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię kombinację miodu i mleka (np. żel pod prysznic palmolive), ale do auchan musiałabym przejechać pół warszawy :) może kiedyś..;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi by pewnie zapach pasowal, lubie intensywne, miodowo-mleczne zapachy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem fanką zapachów kokosowych, miodowych i mlecznych, oj uczta dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa ta formuła- inna niż wszystkie. Nigdy nie miałam niczego z Barwy, a połączenie mleka i miodu także lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem bardzo pozytywnie zaskoczona polskimi firmami, które niezbyt łatwo znaleźć, ale często okazują się prawdziwymi perełkami. Barwa również jest na mojej liście, również z racji nietestowania na zwierzętach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szkoda, że Barwa nie jest jakoś ogólniej dostępna. Balsam z chęcią bym spróbowała dla samej linii zapachowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Całą tą serię (mydło w płynie, w kostce, zel i balsam) można znaleźć w Lewiatanie, przynajmniej u mnie jest. Czasami w Almie, delikatesach Centrum. A no i widziałam jeszcze wersje oliwkową- ładnie pachnie.

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani