Słow parę o matach ze Sleeka, o!

26 stycznia 2013 godz.

Paletki cieni marki Sleek MakeUp zawojowały kosmetyczny świat na YouTube i na blogach. Są wielu z nas znane i lubiane. I ja, choć posiadam cztery takie paletki (łącznie z tą, którą pokażę Wam dzisiaj), wielką fanką sleekowych palet nie jestem i pewnie gdyby nie uprzejmość sklepu kosmetykomania.pl zapewne nie kupiłabym tej czwartej, czyli Ultra Mattes Darks.


Sleek MakeUp jakiś czas temu, na kosmetyczny rynek wypuściło dwie palety cieni o matowym wykończeniu - w jasnej tonacji, a także ciemnej. Mając do wyboru te dwie wybrałam wersję ciemniejszą, ponieważ odcienie są o wiele bardziej stonowane i takie moje.

Paleta zawiera dwanaście matowych cieni, gdzie waga jednego z nich to 1,1 g, czyli całkiem niewiele, ale to dobrze - przynajmniej możliwe jest ich zużycie. Cienie zamknięte są w charakterystycznej palecie z lusterkiem, dołączony jest aplikator, którego w sumie nie używam. Oprócz tego paleta zawiera folijkę oddzielającą cienie od lusterka i na której nadrukowane są ich nazwy - całkiem fajna sprawa, zwłaszcza dla kogoś, kto robi tutoriale makijażowe.


Jak wygląda sprawa ich jakości...? Z radością muszę przyznać, że z paletki na paletkę jakość cieni Sleek jest coraz lepsza, choć używanie ich wymaga pewnych umiejętności i nie każdemu może odpowiadać. Poprzednie wersje kolorystyczne dość mocno się osypywały i trzeba było się nieźle namachać, żeby osiągnąć wymarzony efekt. W przypadku wersji, którą prezentuję Wam dziś, muszę przyznać, że pod tym względem jakość bardzo wzrosła! Cienie dobrze się nakłada i mają mocną pigmentację.

Ogólnie mat, to dość trudne wykończenie i nie jest łatwo wyprodukować dobrej jakości cień, który dobrze i równomiernie się nakłada, nie osypując przy tym. Marce Sleek MakeUp, to się jednak udało! Naprawdę byłam tymi cieniami mile zaskoczona.


Na powyższym zdjęciu widzicie jak prezentuje się cała paleta. Kolory są całkiem dobrze odzwierciedlone. Nazwy odcieni to (górny rządek, od lewej): ORBIT, INK, HIGHNESS, NOIR, DUNE, PILLOW TALK. Oraz te z dolnego rządku, od lewej: THUNDER, FLESH, PAPER BAG, VILLAN, FERN.

A tak wyglądają swatche poszczególnych odcieni...

 
Cienie naprawdę dobrze prezentują się na powiece. Dzięki nim możemy stworzyć zarówno dzienny, jak i wieczorowy makijaż o klasycznym, matowym wykończeniu. Oprócz tego dobrze się rozcierają i mieszają.

A Wy? Lubicie palety marki Sleek MakeUp? Ile posiadacie ich w swojej kolekcji? Co sądzicie o ich jakości i kolorach?


Gdzie kupić?

Jeśli jesteście zainteresowane kupnem palety dwunastu cieni marki Sleek MakeUp Ultra Mattes Dark, to zapraszam do sklepu internetowego kosmetykomania.pl. Znajdziecie tam również inne palety tej marki.

53 komentarze

  1. Zdecydowanie wolę perłowe niż matowe cienie Sleeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też, ale te naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyły.

      Usuń
  2. Mam i uwielbiam tę paletkę. Jednak trwałość tych cieni jest gorsza niż np. matów z Curacao. Ale faktycznie pigmentacja coraz fajniejsza ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zazwyczaj używam bazy pod cienie, więc trwałość wszystkich cieni jest dla mnie podobna, ale być może masz rację :).

      Usuń
    2. Ja również ;) Sprawdzałam tylko na bazie, na tej samej - i niestety te piękne cienie szybciej się rolują i tworzą się prześwity :( Mam nadzieję, że następne paletki będą już zawierały i genialną pigmentacją i nieco lepszą trwałość.

      Usuń
    3. U mnie w przypadku tych cieni jest nawet OK, nie rolują się w załamaniach. Ale ja generalnie, gdy używam bazy, nie mam z tym problemu :). A co do Sleeka, to ja widzę tendencję wzrostową, jeśli chodzi o jakość, więc jest szansa, że w końcu stworzą cienie idealne! ;)

      Usuń
    4. Ja właśnie ze Sleekami mam tak pierwszy raz, a ta paletka jest wyjątkowo piękna według mnie, żałuję bardzo. (albo lepszą bazę muszę kupić :P)

      O! I tego nam wszystkim życzę :D:D

      Usuń
    5. A jakiej bazy używasz?

      Usuń
  3. Uwielbiam Sleek'i, mam już... 6 palet. I chcę więcej. ;) Moją ulubioną ostatnio jest Storm, szczególnie dwa cudowne brązy, jasny i ciemny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych, co widziałam, to Storm i mi wpadł w oko ;).

      Usuń
  4. mam swoją naked2 i nie chcę już żadnej innej :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hoho! Tutaj to chyba nawet nie ma co porównywać :D.

      Usuń
  5. Są świetne, ale jakoś mi mania sleeka minęła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kiedyś strasznie chciałam mieć Sleeka i w końcu jak dostałam, to nie byłam tak zadowolona, jak myślałam, że będę... No cóż, trudno ;).

      Usuń
  6. Ja miałam tylko jedna paletę Sleek, szybko poszła w świat. Skutecznie się zniechęciłam do kolejnych .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż... Może warto spróbować z jeszcze jakąś ;).

      Usuń
  7. Wspaniała :) marzy mi się taka :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja jestem zakochana w tym ciemnozielonym odcieniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ten odcień rzeczywiście jest godny uwagi :).

      Usuń
  9. miałam 4 paletki sleeka, wszystkie puściłam w świat bo nie satysfakcjonowały mnie w 100% wolę już wybrać sobie maty z inglota czy kobo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kobo ma zdecydowanie lepsze maty niż Inglot, ale niestety o wiele mniejszy wybór ;). Ale jeśli miałabym porównywać jakość, to w sumie te cienie, które prezentuję są dość podobne do Kobo, o dziwo.

      Usuń
  10. Ja mam 8 palet: Sparkle 2, Supreme, Oh So Special, Glory, Monaco, Paraguaya, Storm i Au Naturel, ale Darks od dawna chodzi mi po głowie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie jakoś do tych cieni nie ciągnie szczególnie, może dlatego że mam obecnie ich sporo:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam obie paletki z tej serii, są całkiem fajne, dobrze napigmentowane, nie osypują się tak jak perełki. Jedyne co jakoś mi nie podpasowało to kolory tej Darks, więc ją opchnęłam. Mam jeszcze STORM, to moja pierwsza paleta i bardzo ją lubię ale trzeba z nią ostrożnie pracować, żeby nie zniszczyć reszty makijażu.

    OdpowiedzUsuń
  13. dostałam ją na święta i w sumie jestem zadowolona z jakości , ale kolorystycznie tylko połowa mi odpowiada...mam ochotę na Oh So Special

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Posiadam Oh So Special - jest ok, ale bez szału - jak to Sleek ;).

      Usuń
  14. mam juz te paletke i byla moja ulubiona dopoki nie dostalam AN- no ale dalej ja bardzo lubie i uzywam namietnie;)

    OdpowiedzUsuń
  15. pomimo ogromnej kolekcji cieni Inglota Sleek mnie kusi i podbił moje serducho. Na razie mam tylko Au Naturel, ale w przyszłym miesiącu planuje zakup Storm, Oh So Special oraz Sunset ;)
    o wiele bardziej w Sleeku podobają mi się cienie o perłowym wykończeniu, maty jak dla mnie mają zbyt słabą pigmentację, przynajmniej w mojej AN :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, w tych poprzednich paletach maty rzeczywiście były słabe, ale te są wyjątkowo dobre.

      Usuń
  16. pożądam tej palety *_*

    mimo że mam za dużo cieni...

    OdpowiedzUsuń
  17. wielbię paletki Sleeka, ale tej nie kupowałam
    najmniej mnie kusiły te matowe...

    OdpowiedzUsuń
  18. uwielbiam sleeki, ostatnio zakupiłam Respect i ją uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  19. Też dzisiaj wstawiłam notkę na jej temat :) Na obecną chwilę to jedna z moich ulubionych palet bo cienie się już tak nie odsypują :) Całe szczęscie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Kolorki ma śliczne..
    Chyba się skuszę na jakąś paletkę Sleeka..

    OdpowiedzUsuń
  21. cienie te mają extra pigmentację :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Akurat to nie moje kolory, ale widzę na swatchach, że pigmentację rzeczywiście mają lepszą niż maty np. z OSS.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja mam właśnie tę i Oh So Special i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja jeszcze nie miałam żadnej paletki Sleeka. Najczęściej sięgam po maty, ale te z Inglota są strasznie nierówne, poza tym nie mogą się poszczycić zbyt dobrą pigmentacją. Te ze Sleeka wyglądają naprawdę obiecująco. Ten zestaw odcieni pasowałby do mojego typu urody:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Paleta ma kilka kolorów które bardzo mi się podobają :) Ale ma też kilka, których na pewno bym nie używała - niebieskie, fiolety i zieleń.

    Fajnie, że cienie są dobrej jakości :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo rzadko używam tego typu kolorów, ale przy malowaniu innych się sprawdzają. Ewentualnie do akcentowania.

      Usuń
  26. nigdy nie używałam, ale wyglądają fajnie :)

    paulla-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. To coś dla mnie, bo zdecydowanie wolę maty

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo lubię paletki ze Sleek'a. Właśnie przybyła do mnie druga :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani