O sobotnich zakupach w Goerlitz, czyli znowu DM-owy szał

30 października 2013 godz.

W ostatnią sobotę, załatwiając jedne z ostatnich formalności na uczelni, stwierdziłyśmy, że chyba kończą nam się odżywki do włosów z DM. Niewiele myśląc, wskoczyłyśmy do samochodu i autostradą A4 w półtorej godziny dojechałyśmy od Goerlitz... Przyznać muszę, że tamtejszy DM jest całkiem nieźle zaopatrzony, jest dużo mniej ludzi, więc produkty mniej przetrzepane, no i niektóre panie kasjerki obsługują również w języku polskim!

Poczyniłyśmy małe-wielkie zakupy i zadowolone wróciłyśmy do Wrocławia. W dzisiejszej notce przedstawię Wam, co wpadło do mojego DM-owego koszyka.


W moich kosmetycznych zasobach zabrakło żeli pod prysznic i mydeł do dłoni. Niewiele myśląc wrzuciłam do koszyka trzy żele marki Balea - Dusche & creme Mandarine oraz dwa z serii limitowanej - Diamenten Traum Dusche i Perlen Zauber Dusche. Te produkty nie mają sobie równych w Polsce - każdy z nich kosztuje jakieś 0,69€. Moje doświadczenie z tymi kosmetykami jest bardzo miłe - nie dość, że mega tanie, to jeszcze pięknie pachną i oczywiście dobrze oczyszczają skórę, tym samym jej nie podrażniając. Do kompletu dorzuciłam również płyn do mycia rąk (w podobnej cenie) z serii Diamenten Traum Creme Seife.


Odżywki do włosów marki Balea to główny cel podróży mojej koleżanki. Ja oczywiście też nie mogłam sobie ich odmówić. Po raz kolejny zakupiłam odżywkę z olejem arganowym Oil Repair i za namową koleżanki - Glossy Blond. Jak wspomniałam, tę pierwszą kupiłam po raz kolejny - jest naprawdę bardzo przyjemna, jak na taką cenę, to chyba najlepsza, jakiej używałam.


Nie potrafię wyjść z DM-u bez łupów z P2, mowa tu głównie o lakierach do paznokci. One kuszą same w sobie. Od lewej emalia z serii Volume Gloss Gel Look Polish z numerkiem 170 LADY DANGER, po prawej zaś Color Victim Nail Polish nr 996 BEFORE SUNRISE. Ten drugi jest oczywiście totalnie przekłamany - tak naprawdę to takie wino z fioletem, z gdzieniegdzie złotymi drobinami. Jego nazwa w zasadzie idealnie opisuje kolor. Oba odcienie idealnie wpasowują się w mój jesienny gust.


To, co najlepsze oczywiście zostawiam na koniec! Od marki Ebelin kupiłam jajo Präzisions Make-up Ei, które łudząco przypomina słynny Beauty Blender. Przypuszczam, że jego działanie nieco się różni od oryginału, ale BB nigdy nie próbowałam, więc nie będę się wypowiadać na temat różnic. Nakładanie podkładu różowym jajeczkiem jest naprawdę świetne! Jedyne, co mnie w nim denerwuje to mycie. Właściwie po każdym użyciu trzeba je porządnie wyszorować, co jest dość trudne. Ale dla efektu mogę to przeżyć.

A Wy co kupujecie w słynnej, niemieckiej drogerii DM, kiedy tylko macie sposobność? Albo co chciałybyście tam kupić?

42 komentarze

  1. O widzę, że zmienili nazwę tej odżywki do włosów blond. Kupowałam ją chyba w kwietniu i nie miała w nazwie 'glossy' ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio byłam w Berlinie i również zakupiłam jajeczko ebelin i parę żeli Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  3. @Agusiak, @Zzielona to chyba inna. Moja mama kupowała do blond i miała inne opakowanie :D
    Mnie ta arganowa nie zachwyciła, ale też nie robiła krzywdy. Puszyła lekko włosy, ale na szczęście ich nie wysuszała. Wolę 'zwykłą', nieprofesjonalną serię Balea do włosów.

    Fajne zakupy! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie ta odżywka jest OK, za tę cenę w sumie nie znam lepszej ;).

      Usuń
  4. Wybrałaby sie do Dmu <3 Świetne zakupy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Pokażę je nieco bliżej, jak znajdę ku temu sposobność.

      Usuń
  6. Ja też chcę do Goerlitz!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zakupy tez bym chciała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O widze, jakieś nowe żele. Chciała bym miec tak blisko do drogerii, w której sprzedają produkty DM. Ja zakupilam jakis czas temu podróbke jaja i jest beznadziejna, najgorzej wydane 1,50 €.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ma się możliwość jazdy samochodem to rzeczywiście jest blisko.

      A to jajo z DM w sumie kosztowało niewiele więcej i jest naprawdę fajne.

      Usuń
  9. Żele Balea - o tak.
    Oprócz tego zawsze zabieram ze sobą przynajmniej dwie odżywki (te najprostsze), bo kosztują grosze, a są naprawdę niezłe. I olejek arganowo-migdałowy, i chusteczki absorbujące kolor - to ostatnie zwykle jest główną przyczyną moich wizyt w dm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co to za chusteczki dokładnie? Jak one działają?

      Usuń
  10. Zazdroszczę zakupów :D Lista produktów, które chciałabym zakupić w DMie stale rośnie :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Przy najbliższej okazji zaopatrzę się w borówkowe masło Balei oraz róż Alverde, który kryje się pod nazwą "Soft Pink":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też posiadam róż z Alverde - jest całkiem niezły.

      Usuń
  12. Fajne zakupy a jajo chyba najbardziej mi się spodobało i mnie zaciekawiło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze wszystkich zakupów, to chyba właśnie z jaja jestem najbardziej zadowolona :D.

      Usuń
  13. Ja bym chętnie to jajo wypróbowała bo BB to jak dla mnie nieco za duży wydatek. Ależ zazdroszczę tych Baleowych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie BB to też niestety zbyt duży wydatek. 80 zł. za gąbkę to jednak przegięcie :D. Niby bez silikonu i z jakąś niebywałą formułą, ale kurde... To wciąż gąbka! ;)

      Usuń
  14. Uwielbiam produkty Balea. Zauroczyły mnie te lakiery z P2 :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Pokaż tego kłamczucha z p2 jak najszybciej! :D W buteleczce prezentuje się obłędnie, jestem ciekawa jak faktycznie wygląda na paznokciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kłamczuch prezentuje się naprawdę super, wkrótce na pewno go pokażę bo jest wart uwagi :D.

      Usuń
  16. super zakupy. Ja beda w Dm Nigdy nie udaje mi sie znalesc nic szalowego ... Niewiem dlaczego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na początku tak miałam, a teraz za każdym razem z jakiegoś powodu czuję niedosyt w tych zakupach, chciałabym więcej i więcej :D.

      Usuń
  17. nie miałam nic z firmy balea :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kuszą mnie te odżywki :D Bedę musiała chyba wypróbować na swoich włosach :D

    OdpowiedzUsuń
  19. nadal wisi karteczka przed drzwiami, że na osobę tylko 10 produktów? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to kiedykolwiek wisiała taka karteczka? :D Jestem w szoku! ;)

      Usuń
  20. Też mi sie marzą zakupy w DM'ie, ale czasu brak i chyba niczego bym nie potrzebowała :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. E tam, zawsze znajdzie coś coś "mega potrzebnego" :D.

      Usuń
  21. W którym DM-ie byłaś (są 3 ) :) ? Na Berlińskiej czy na Demianiplatz? Ja byłam na Demianiplatz i nie mogłam znaleźć jajeczka z Ebelin :( Zakupy świetne pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani