Antyperspirant w codziennej pielęgnacji mej, czyli spotkanie z Garnier Minerals Invisible

30 grudnia 2013 godz.

Dezodoranty to chyba jedyny rodzaj produktów, nad którymi nie ślęczę i nie zastanawiam się wiekami który wybrać bo mam, czy raczej miałam swoją ulubioną markę. Wszystko do momentu aż nie psiknęłam sobie żywym talkiem, który utytłał mnie i wszystko wokół... Jakiś czas temu miałam okazję przetestować dezodorant Garnier 48h Invisible z serii Garnier Minerals i dziś podzielę się z Wami moją opinią na jego temat.


Od antyperspirantu nie wymagam bóg wie czego. Dla mnie dobry dezodorant damski musi przyjemnie, nienachalnie i dość neutralnie pachnieć, nie podrażniać i nie zostawiać białych śladów na ubraniach. Czy Garnier spełnia moje wymagania? Ach... No i jeszcze zawrotna cena również nie zachęca mnie do zakupu. Nigdy nie interesowałam się niczym powyżej kilkunastu złotych (mam oczywiście na myśli wartości poniżej złotych piętnastu bo powyżej to już rozbój w biały dzień, ha!).

Dodam jeszcze, że nie jestem żadną ekomaniaczką i nie ruszają mnie hordy z Tablicy Mendelejewa w składzie. Dezodorantów, do tego w spreju, bo żadnej innej formy nie jestem w stanie zdzierżyć (ale dla miłośniczek kulek, Garnier przygotował również i taką wersję), używam codziennie, są nieodłącznym elementem mojej pielęgnacji.

Antyperspirant zamknięty jest w typowej dla produktów w spreju butelce z kolorowym, przyjemnym dla oka designem. Zauważyłam, że aktualnie producenci stawiają na opakowania bez zatyczek, tworząc blokady na klik. Uważam, że to bardzo rozsądne rozwiązanie, biorąc pod uwagę, że chyba nie miałam dezodorantu, w którym nie posiałabym zatyczki, zwłaszcza nosząc go w torebce, torbie czy innej walizce :). Szczerze nie znoszę kosmetyków, których opakowanie mi się rozpada, ściera lub rysuje. Może jestem bałaganiarą ale estetką także! Garnier wyszedł naprzeciw moim oczekiwaniom i stworzył fajne rozwiązanie, które mi odpowiada, nawet bardzo.


Zapach produktu jest dość neutralny i nie czuć go przy każdym podniesieniu ręki, jeśli używamy perfum to naprawdę przemyślane rozwiązanie ponieważ zapachy nie mieszają się ze sobą. Miło się go używa po orzeźwiającym, porannym prysznicu.

Kosmetyk na większość, mało wyczerpującego fizycznie dnia daje uczucie świeżości. Czterdzieści osiem godzin, które obiecuje producent zapewne można sobie między bajki wsadzić, ale z drugiej strony nie wiem, jeszcze nigdy pod tym kątem nie testowałam antyperspirantu, haha!

Pozostawianie przez dezodoranty białych śladów to coś, czego bardzo nie lubię. Denerwuje mnie ten charakterystyczny osad na ubraniach i bieliźnie (nie tylko na tych czarnych!). Jeszcze gdyby dało się go od tak po prostu strzepać z tkaniny czy skóry to pół biedy, ale zazwyczaj akcja kończy się praniem i myciem się od nowa, co też nie zawsze przynosi pożądany skutek. W przypadku Garniera białe ślady rzeczywiście się nie pojawiają. Możemy śmiało używać go nakładając piękne suknie w intensywnych lub ciemnych kolorach, choćby jutro, do sylwestrowej kreacji :).

Dezodorant Garnier nie jest może jakiś super delikatny, ale nie podrażnia skóry po goleniu. Choć mimo wszystko i tak nie polecam spryskiwania pach zaraz po usuwaniu włosków bo może skończyć się nieprzyjemnym pieczeniem.

Czy polecam antyperspirant marki Garnier? Tak, to skuteczny produkt dla osób, które nie mają większych problemów z potliwością i używają tego typu produktów podczas codziennej toalety. Ponadto Garnier Mineral jest ogólnodostępną serią i można ją dostać w każdej drogerii.

6 komentarze

  1. Bardzo lubię Garnier Minerals. Faktycznie są skuteczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety ja go nie znam jestem wierna Lady Speed Stick ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam go, ale nie mam problemów z potliwością, więc myślę że jakiś tańszy odpowiednik mi pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba nigdy nie miałam żadnego antyperspirantu tej marki, ale o serii mineralnej czytam głównie pozytywne opinie. Ja od kiedy spróbowałam spray'u od Dove, tak przy nim zostałam, ale jak już moje ciało zbyt się do nich przyzwyczai, to wtedy na pewno będę miała na uwadze tę serię z Garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super jest kuleczka Sorayi z serii świat Natury. Idealnie zabezpiecza na cały dzień. nie brudzi ubrań, nie jest lepki i nie pozostawia na skórze takiej tłustej, lepkiej warstwy. Dla mnie numer 1:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się w 100%. Bardzo dobry antyperspirant Sorayi. Też udało mi się upolować w Rossmanie

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani