Jak oszczędzać pieniądze w 5 punktach

25 lipca 2015 godz.

Było już o szukaniu pracy, więc dziś będzie o tym, jak oszczędzać pieniądze. Wiele osób narzeka, że mało zarabia, że ledwie starcza do kolejnej wypłaty, więc tym bardziej nie mają jak odłożyć. Fakt, życie w Polsce, w stosunku do zarobków jest drogie, nie ma co ukrywać. W innych państwach (zwłaszcza tych zachodnich) minimalna krajowa jest zdecydowanie wyższa niż u nas. Nie oznacza to jednak, że życie jest zupełnie niemożliwe, a odkładanie pieniędzy tym bardziej. Ważne jest, żeby mieć za pazuchą parę groszy w razie niespodziewanych wydatków, kryzysowej sytuacji bądź na rozpoczęcie nowego życia.

Dziś przedstawiam Wam moje sposoby na oszczędzanie pieniędzy, może komuś się przydadzą.



1. Załóż konto oszczędnościowe

Świnki - skarbonki są fajne, ale jeśli naprawdę chcemy gromadzić pieniądze to polecam jednak mimo wszystko założenie konta oszczędnościowego. Zalet ma naprawdę wiele. Przede wszystkim nasze pieniądze są bezpieczne, łatwo można wykonać przelew i do tego bank wypłaca nam regularnie odsetki, więc mamy z tego czysty zysk.

Ja mam standardowe konto bankowe i do tego podczepione subkonto oszczędnościowe. Mam dostęp do niego przez Internet, natomiast przy płatności kartą już nie. Ponadto można z tego konta wykonywać przelewy w dowolnym momencie, ale jeśli robi się to częściej niż raz czy dwa razy w miesiącu trzeba zapłacić dość sporo, więc jest to swojego rodzaju motywacja do oszczędzania, ale w razie sytuacji kryzysowej zawsze możemy nieco skubnąć.

2. Poproś szefa o podwyżkę

Owszem, żeby oszczędzać, trzeba mieć z czego, prawda? To, ile zarabiamy to wypadkowa naszych wymagań i wymagań pracodawcy. Jeśli nie odpowiada Ci kwota Twojej wypłaty, idź do szefa po podwyżkę. Przepraszam, czy ktoś spadł z krzesła ze śmiechu? :) Powiem jednak, że jeśli jesteśmy pewni swoich umiejętności, to warto odpowiednio przygotować się do takiej rozmowy, zapisać to, co się osiągnęło, co zrobiło dla firmy i pójść na negocjacje. Wiadomo, że pracodawca chce dać nam jak najmniej, żeby oszczędzić, ale warto pytać, prosić. No bo dlaczego nie? Trzeba to jednak poprzeć konkretnymi argumentami i znaleźć odpowiedni moment (np. oceny roczne, podpisywanie kolejnej umowy, gdy widzisz, że dużo pracowników zaczyna odchodzić, gdy liczba Twoich obowiązków gwałtownie wzrasta).

3. Ustal ile wydajesz w ciągu miesiąca

I nie mówię o rozpisywaniu wydatków bo sama tego nie robię i robić raczej nie będę. Kalendarze i agendy wszelkiej maści czy dokładne planowanie życia nie zdaje u mnie egzaminu. Ustalam sobie swój limit w miesiącu, a reszta idzie na konto oszczędnościowe. Jak niespodziewanie dostanę trochę więcej pieniędzy, to kwota wydatków zostaje ta sama, a zwiększa się wpływ na konto oszczędnościowe. Oczywiście pod warunkiem, że nie mam jakichś niestandardowych wydatków.

4. Nie napalaj się na promocje

Wiecie, sama czasami mam ochotę przewalić całą wypłatę na ciuszki, kosmetyki i jedzenie, ale trzeba się ciut ogarnąć, zastanowić się, ochłonąć. Wchodzisz do swojego ulubionego sklepu internetowego, a tam banery aż krzyczą do nas: Tylko dziś, z kodem KUPMNIETANIEJ masz zniżkę 20% na cały asortyment. Jedyny taki dzień! Kilka dni później wchodzisz do tego samego sklepu i widzisz dokładnie to samo. A po kolejnym tygodniu przecena jeszcze wyższa. Czasami warto jednak poczekać, dać sobie czas. Popularny sklep z butami (stacjonarny) bardzo często tak robi, że wysyła SMSa klubowiczom, że jest zniżka na wszystkie buty, a za trzy dni kolejna wiadomość o jeszcze większej obniżce. Warto czekać i oszczędzać. W międzyczasie może nam się odechce zakupów całkiem i w portfelu pozostanie nam zdecydowanie więcej.


5. Zastanów się czy naprawdę TEGO potrzebujesz

Producenci kuszą nas swoimi produktami, reklamami, pięknymi opakowaniami, które krzyczą, żeby je kupić. Wtedy masz ochotę sięgnąć po portfel i wydać kasę na coś, co pod wpływem emocji wydało Ci się niezbędne. Ja zawsze wtedy zadaję sobie pytanie: Czy to aby na pewno jest mi potrzebne? W jaki sposób żyłam bez tego do tej pory? Czy nie mam w domu już czegoś podobnego, co jeszcze jest w doskonałym stanie i nadaje się do użytku? To ostatnie pytanie często zadaję sobie gdy kuszą mnie kolejne jeansy albo lakier do paznokci. Wiadomo, że czasami warto sprawić sobie przyjemność jakimś zakupem, ale zawsze jakiś głos rozsądku musi się znaleźć. Poza tym nie kupuj pod wpływem chwili, czasami trzeba przeczekać i zastanowić się czy następnego dnia lub najlepiej po dwóch czy trzech wciąż tak samo mocno pragniemy tego produktu. Jeśli nie, to problem z głowy.

6. Nie kupuj tanich rzeczy

Brzmi nieco paradoksalnie, prawda? Mam tu jednak na myśli rzeczy sprawdzone, często droższe niż te gorsze jakościowo. Warto po prostu zainwestować bo mamy pewność, że będziemy z produktu zadowoleni i zwykle posłuży nam dłużej, co sprawi, że nie będziemy musieli ponosić kolejnych i kolejnych wydatków związanych z kupnem następnych rzeczy, bo te poprzednie już się zniszczyły lub zużyły.


I to by było na tyle, jeśli chodzi o moje sposoby na oszczędzanie. Wiadomo, że tak naprawdę najważniejsza jest samodyscyplina i zdrowy rozsądek. A Wy jak oszczędzacie pieniądze?

14 komentarze

  1. Odsetki? Chętnie poznam bank, który wypłaca zauważalne odsetki :)
    Trzeba zmienić robotę albo nie wydawać więcej niż się zarabia czyli zęby w parapet i nie wydawać na promowane przez blogerki bzdury :D;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miesięcznie od banku dostaję ok. 10 zł., co w skali roku daje ok. 120 zł. :) Lepszy rydz niż nic :).

      A zmiana roboty niewiele da. Zwykle wraz ze wzrostem zarobków zwiększają się też wydatki :P.

      Usuń
  2. Próbowałam z kontem oszczędnościowym. Zawsze kończyło się to tak, że pod koniec miesiąca przelewałam kasę z powrotem na rachunek. Próbowałam zbierać paragony i kilka miesięcy liczyłam wydatki. Okazało się, że strasznie dużo kasy wydaję na jedzenie i związane z nim głupoty. Wcale mnie to nie zmotywowało i porzuciłam tę metodę. Ostatnio sprawdza się u mnie całkiem nieźle opcja płacenia TYLKO gotówką. Wyciągam sporą ilość gotówki i noszę w portfelu. Chyba jestem beznadziejnym przypadkiem i utracjuszem nr 1! Poszukuję właśnie skarbonki, której nie da się otworzyć i może to pomoże :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to znaleźć najlepszy dla nas sposób :). Ja gotówką nie płacę prawie wcale i prawie w ogóle nie mam jej w portfelu :P.

      Usuń
  3. U mnie sprawdza się budżetowanie: na samym początku odkładam kasę na swoje konto, reszta ma mi wystarczyć do końca miesiąca;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ach gdyby to było takie łatwe i dostać po prostu podwyżkę. Niestety nie w mojej pracy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie słyszałam jeszcze o takim miejscu, gdzie tak po prostu i od ręki dają podwyżki :P. Trzeba się po prostu odpowiednio postarać.

      Usuń
  5. Podobnie jak u Ciebie część mojej wypłaty zasila konto oszczędnościowe, a reszta pozostaje na wydatki. Paradoksalnie szybciej wydaję gotówkę, a bardziej oszczędzam przy płatności kartą, więc staram się nie wyciągać pieniędzy z bankomatu, tylko przeprowadzać transakcje bezgotówkowe;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak już napisałam w komentarzach wyżej - ja płacę tylko kartą, gotówki również prawie wcale nie wyciągam ;).

      Usuń
  6. A u mnie sprawdza się tylko i wyłącznie stary, poczciwy... słoik. Chyba muszę widzieć, że rzeczywiście mam więcej pieniędzy. Odkładam tam wszystko, co zarobię, gotówkę, którą dostanę w prezencie i każdą inną. Nigdy nie sądziłam, że tyle zaoszczędzę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety jak się oszczędza tak długofalowo to sam słoik nie wystarczy :D.

      Usuń
  7. Moim najlepszym sposobem na oszczędzanie było rzucenie palenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Każda metoda dobra, jeśli skutecznie pozwoli coś odłożyć.
    Ja staram się nie wydawać na zachcianki pod wpływem chwili, ale jak już się z zachcianką noszę jakiś czas, to ulegnę. Poza tym skutecznie od lat nastoletnich lubię przyoszczędzić na tym, gdzie można (średni przykład, no ale: Zamiast Kropli Beskidu za 3.50 kupię Dobrowiankę za 1.90 i wiele tego typu) i wydać na to, czego jakość idzie w parze z wyższą ceną.

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani