Neonowy Puszek na koniec lata, czyli fluo od Neess
1 września 2018 godz. 17:01
Witamy we wrześniu! W tę szaro-burą sobotę postanowiłam ożywić otaczającą nas aurę wpisem o typowo letnim odcieniu lakieru hybrydowego. Co prawda mam już ochotę malować paznokcie na burgundowo, brokatowo... Ale w mojej kolekcji mam tyle odcieni, że postanowiłam wykorzystać końcówkę lata na typowo letni manicure.
Produkt, który dziś przedstawię, kupiłam rok temu na targach w Warszawie, oczywiście po okazyjnej cenie. Użyłam go kilka razy, ale był to element całego mani. Tym razem wylądował na wszystkich paznokciach, bo tak ostatnio lubię najbardziej. Lakier, o którym mowa, to odcień 7579 NEONOWY PUSZEK marki Neess. Podchodzi z kolekcji zaprojektowanej we współpracy z Cleo. Oczywiście wciąż jest dostępny w sklepie online.
Neess to marka, która istnieje na polskim rynku już od jakiegoś czasu (na pewno ponad rok, tyle wiem 😊). Nie jest zupełnie nowa, ale wydaje mi się, że odrobinkę wyparta przez te popularniejsze firmy. A szkoda, ponieważ uważam, że jakość jest naprawdę dobra. Do tego ta oprawa... No sami spójrzcie na tę buteleczkę, na paletę barw, i oczywiście same nazwy kolorów - w języku polskim, to zawsze przykuwa moją uwagę i mnie rozczula. Od razu widać, że produkty kierowane są typowo do nas, do Polek! 😄
Aktualnie do wyboru mamy dwie objętości lakierów - 8 ml za 29,90 zł. (chociaż z tego, co widzę, to aktualnie trwa promocja i można je dorwać za 15,99 zł.) oraz 4 ml za 17,99 zł. Bardzo cieszy mnie fakt, że producenci lakierów hybrydowych idą właśnie w stronę małych objętości. To praktyczne rozwiązanie dla tych, którzy robią manicure tylko sobie, a do tego mają całe mnóstwo odcieni i wiadomym jest, że nigdy tego nie zużyją.
Wracając jednak do samego koloru. NEONOWY PUSZEK jest pięknym, koralowym odcieniem, który w zależności od światła, wypada albo bardziej różowo, albo pomarańczowo. To idealny kolor na lato. Fajnie sprawdzi się na dłoniach, ale także na paznokciach u stóp. Jak zwykle, trudno go uchwycić na zdjęciach...
Mimo że jest to kolor z rodziny fluorescencyjnych, to do pokrycia płytki wystarczą dwie warstwy. Ja dałam trzy, ponieważ chciałam dodatkowo utwardzić paznokcie. Wiadomo, że to również zwiększyło krycie. Samo nakładanie nie sprawiło najmniejszych trudności - konsystencja nie jest ani za rzadka, ani za gęsta. Malowało się naprawdę przyjemnie.
Trwałość jest standardowa, jak w przypadku hybryd. Jedyne co się wydarzyło, to małe odpryski na kciukach, ale jestem prawie pewna, że to nie wina lakieru kolorowego, a raczej faktu, że ostatnio dość intensywnie coś nimi skubałam. Inne paznokcie są praktycznie w stanie nienaruszonym.
A Wy znacie markę Neess? Co możecie jeszcze polecić? Widziałam, że mają również narzędzia do wykonywania makijażu. Jestem ich bardzo ciekawa. Używałyście ich może? Dajcie konieczne znać.