Lakier dla leniwców, czyli świeżość i elegancja na już!

29 listopada 2015 godz.

Malując paznokcie na jasne kolory wzbudzam o wiele większe zainteresowanie niż tymi ciemnymi. Wynika to z prostego faktu, że zazwyczaj moja płytka pokryta jest emalią o intensywnym (lub przynajmniej ciemnym) odcieniu. Tym razem jednak postawiłam na klasykę i elegancję, czyli na... french. A raczej nie french sam w sobie, lecz coś, co ma go przypominać.

Prawda jest jednak taka, że lakieru marki Sensique z serii French użyłam z czystego lenistwa. Takie półtransparentne lakiery zawsze wyglądają dobrze. Nawet jeśli trochę niedokładnie go nałożymy bądź niechcący delikatnie gdzieś pacniemy, to ubytki wszelakie nie są nazbyt widoczne, a paznokcie wciąż prezentują się czysto i elegancko.


Dziś zaprezentuję Wam jednego z takich szybciorków, czyli nr 138 DOLLY.

Marka Sensique odświeżyła opakowania swoich lakierów (o czym już wspominałam Wam wielokrotnie), co według mnie dało bardzo przyjemny efekt. Lakiery z półek kuszą zdecydowanie bardziej niż poprzednio. Te do frencha tak samo.

Pędzelek w lakierach z tej serii jest zwyczajny, ale całkiem dobry jakościowo. Włosie jest dobrze przycięte, nic nie odstaje, nic nie przeszkadza, szerokość również jest w sam raz.


Sensique w swojej kolekcji ma jeszcze pięć innych odcieni przystosowanych właśnie do francuskiego manicure. Ja jednak najbardziej lubię te z różowymi tonami, ładnie neutralizują żółte przebarwienia na płytce.


Sam odcień jest oczywiście mlecznoróżowy, co świetnie odświeża naturalny kolor paznokci. Z białą końcówką na pewno prezentowałby się jeszcze lepiej, aczkolwiek ja nie mam ręki do takich cudów, co poradzić.



Konsystencja lakieru jest nieco bardziej wodnista niż w przypadku tych klasycznych. Dzięki temu szybciej wysycha i nie wymaga dużej precyzji przy nakładaniu. Jak już wspomniałam - to dobry patent na piękne i eleganckie paznokcie, jak nie mamy czasu i musimy zaraz wychodzić.

Na pazurkach widzicie dwie warstwy. Sądzę, że jeśli ktoś skusiłby się, to mógłby nałożyć jeszcze trzecią (a może nawet i czwartą?) do pełnego krycia i efekt byłby równie piękny, aczkolwiek nie byłoby to już aż tak praktyczne rozwiązanie.

A Wam jak podobają się lakiery do frencha? Używacie ich też po to, by odświeżyć naturalny kolor paznokci? Jakie polecacie?

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani