Niebieskie niebo z dodatkiem fioletu, czyli Zila po raz pierwszy

12 marca 2016 godz.

Hybrydy są fajne, ale po trzech razach postanowiłam dać paznokciom odpocząć. Nie mówiąc już o tym, że przyszła do mnie cała fura cudownych nowości, które zamierzam Wam pokazać!

Z marką Zila spotykam się po raz pierwszy. Nie da się ukryć, że lakiery same w sobie prezentują się nad wyraz elegancko i na pewno przykuwają niejedno kobiece spojrzenie. Dziś przedstawię Wam nr 120 BLUE SKY.


Lakier marki Zila urzekł mnie swoim odcieniem. Jest dość oryginalny. Ma metaliczne wykończenie, a raczej bardzo drobno zmielony, seledynowy shimmer, dlatego czasami trudno ocenić czy jest to niebieski, czy może fiolet.


Konsystencja emalii jest rewelacyjna. Na początku sprawia wrażenie dość rzadkiej, natomiast nie rozlewa się na skórki, nie bąbluje - nałożenie lakieru jest naprawdę bardzo przyjemne. Do tego pędzelek świetnie wyprofilowany i odpowiednio elastyczny, przez co nie przeszkadza mi, że jest dość wąski.


Sam odcień jest bardzo ładny i niejednoznaczny. Przy użyciu top-coatu marki Seche Vite pociągnięcia pędzla są prawie niewidoczne.



Próbowałam uchwycić właściwy kolor i oczywiście było to dość trudne. W rzeczywistości jest ciut ciemniejszy i ma fioletowe tony.

Lakier oceniam bardzo dobrze. Nie spodziewałam się, że aż tak bardzo przypadnie mnie do gustu. Co do trwałości, to oczywiście jeszcze oceniać nie mogę, ale na pewno dam Wam znać co i jak.

Produkty marki Zila możecie kupić w drogerii internetowej Drogeria.pl. Z tego, co mi wiadomo to jedyny polski dystrybutor tych lakierów. Koszt za 8 ml buteleczkę to 14,99 zł., także uważam, że warto się nimi zainteresować.

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani