Trzecim i zarazem ostatnim produktem, który do testów otrzymałam od firmy Calmaderm.pl jest balsam po opalaniu PantheVera. Dziś przybliżę Wam go nieco... I choć ja po opalaniu go nie stosowałam bo w tym roku raczej rzadko kiedy zażywałam kąpieli słonecznych (a już na pewno nie na przełomie września i października) to sprawdził się on w innych przypadkach, o których już piszę...
Od producenta:
Aloes łagodzi podrażnienia, chłodzi i silnie regeneruje zaczerwienioną skórę. W składzie znajduje się 40 % ekstraktu ze stężonego aloesu oraz 5 % D-Panthenolu, który dobrze wnika w skórę łagodząc i gojąc podrażnienia, swędzenia i zaczerwienienia... Wspaniale uzupełnia się z tymi dwoma składnikami olejek jojoba, który odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza naskórek. Doskonale wchłania się w skórę, zapobiega jej wysuszeniu poprzez wzmocnienie warstwy cementu między komórkowego.
Dzięki swoim właściwościom PantheVera jest idealny do stosowania po opalaniu , w gabinetach kosmetycznych po zabiegach depilacji, laserze oraz leczeniu radioterapią. Skutecznie łagodzi podrażnioną skórę, delikatnie chłodzi i uspokaja, działa nawilżająco i regenerująco, dzięki temu skóra jest przyjemnie gładka, nawilżona i napięta. Można go również stosować przy egzemie, niegroźnych urazach skóry lub po goleniu.
ZALECANY PO OPALANIU
180 ml produktu znajduje się w niewielkich rozmiarów, smukłej buteleczce z pompką, co bardzo mi się podoba. Do tego design etykiety jest skromny i bez udziwnień, co też mi się podoba. I nietypowa blokada pompki, którą widzicie na zdjęciu... Generalnie na plus.
Jeśli chodzi o działanie, to przyznam, że ten produkt najbardziej przypadł mi do gustu ze wszystkich, które otrzymałam do testowania od Calmaderm.pl. Produkt ma delikatny, kremowy zapach. Nie jest nachalny ani piękny, taki neutralny, sądzę, że nikomu raczej by nie przeszkadzał. Nie utrzymuje się długo na skórze, co też mi się podoba.
Konsystencja produktu jest dość rzadka i lekka, dzięki czemu rewelacyjnie wręcz się wchłania, co totalnie podbiło moje serce! Balsamów używam rzadko właśnie ze względu na tłusty film, który pozostawiają i fakt, że trzeba dość długo czekać, zanim się wchłoną... Tu tego problemu nie ma! Ponadto produkt świetnie nawilża skórę i cudownie ją wygładza (to pewnie dzięki zawartości panthenolu).
Jedyną wadą tego balsamu jest jego wydajność. Znika dosłownie z prędkością światła. Przy codziennym stosowaniu na całe ciało może zniknąć w przeciągu jakichś trzech tygodni...? W zależności oczywiście od powierzchni. Jednak uważam, że mimo wszystko jest to produkt godny polecenia ze względu na jego działanie.
Gdzie kupić?
Balsam PantheVera można kupić w sklepie internetowym Calmaderm.pl.
Cena: 27 zł.
15 komentarze
Też go polubiłam. Wada jak wspomniałaś: mała wydajność :/
OdpowiedzUsuńWygrałam go w konkursie i niedługo sama się na jego temat wypowiem :)
OdpowiedzUsuńObsession, tak, ta wydajność jest nieciekawa. Ale coś za coś :D.
OdpowiedzUsuńkosodrzewina, koniecznie napisz jego recenzję :).
oj to kiepsko z tą wydajnoscią, ale recenzja bardzo zachęcająca!
OdpowiedzUsuńTeż go mam.
OdpowiedzUsuńa ja go wygrałam w rozdaniu u Viollet i po Twoim poście tym bardziej jestem jego ciekawa :) nowy szablon?
OdpowiedzUsuńOpis bardzo mnie zachęca.
OdpowiedzUsuńnie próbowałam, ale może kiedyś;)
OdpowiedzUsuńświetny wygląd bloga;)
fajny ;d
OdpowiedzUsuńWygrałam rozdanie z tymi kosmetykami, więc niedługo sama je z chęcią przetestuję, choć jakoś najmniej ciągnie mnie do tego balsamu - balsamów używam głównie dla zapachu, nawilżenie jest drugorzędne :P
OdpowiedzUsuńJa także wygrałam te kosmetyki i też niedługo sama przetestuję :) Już się nie mogę doczekać, bo zapowiada się całkiem fajnie!
OdpowiedzUsuńWygląda całkiem fajnie, ale nie skuszę się, mam zapas balsamów a w sumie nie używam codziennie;)
OdpowiedzUsuńu mnie się nie do końca sprawdził i denerwowała mnie jego konsystencja, taka trochę kleista na skórze :) ale faktycznie bardzo ładnie wygładzał
OdpowiedzUsuńTeż go dostałam,ale jakoś nie paliło mnie do testowania, dzisiaj mnie zacheciłaś i wypróbuje go o kapieli :)
OdpowiedzUsuńKurcze, fajny produkt, tylko wlasnie ta jego wydajnosc ;/
OdpowiedzUsuńProszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.