Perłowy indianin na fiolecie, czyli Kiko klasyk

25 stycznia 2016 godz.

Aż dziw mnie bierze, że jeszcze nie pokazywałam Wam tego lakieru do paznokci! Kupiłam go z początkiem grudnia 2014 w Bradze, podczas mojego wypadu do Portugalii. Wtedy jeszcze Kiko nie było dostępne we Wrocławiu, więc wykorzystałam okazję i zrobiłam mały napad na sklep, jednym z łowów był właśnie lakier z klasycznej serii Nail Lacquer nr 497 PEARLY INDIAN VIOLET.


Aktualnie mamy sezon karnawałowy, więc wszelkie brokaty i intensywne barwy są wskazane. U mnie jest tak, że wraz z chłodem często nachodzi mnie ochota na taką ekstrawagancję. Ten odcień jest naprawdę piękny i idealnie wkomponowuje się w aktualną aurę za oknem.

Lakiery Kiko są świetne jakościowo, z tym nie jest inaczej. Konsystencja dość gęsta, ale pigmentacja rewelacyjna. Bardziej wprawiona ręka dokładnie pokryje płytkę przy pomocy jednej warstwy. Ja jednak prewencyjnie dodałam drugą i efekt mnie oczarował.


Pędzelek raczej klasyczny. Do mojej płytki jest odpowiedni. Bez problemu można nim nałożyć emalię i operować przy skórkach.

Wykończenie lakieru jest... Perłowe? Raczej nie. Ale to taki śliwkowy fiolet z milionem granatowych i bordowych drobinek... No cóż, trudno go opisać. Według mnie odcień przecudowny. Na pewno nie jest przesadzony, prezentuje się elegancko i odważnie zarazem. Najlepiej wygląda oczywiście w świetle sztucznym. Ostre światło idealnie wydobywa blask drobinek.




Jako top-coat tym razem nałożyłam nowość od Kobo, ale muszę przyznać, że troszkę mnie zawiódł - zbąbelkował się i wcale nie przyspieszył jakoś szczególnie wysychania lakieru. Dobrze, że bąbelki nie są aż tak widoczne bo jest ich naprawdę sporo. Ale dam mu jeszcze szansę, może zbyt dużo go nałożyłam.


Wracając jednak do Kiko, to na poniższej fotografii możecie zobaczyć jak lakier prezentuje się w buteleczce. Nieco lepiej widać drobinki, jakie zawiera.


A Wy lubicie lakiery Kiko? Jaki jest Wasz ulubiony odcień? Używacie tego typu kolorów w sezonie jesień/zima?

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani