Nie należę do wrażliwców, którzy nie mogą obejść się bez specjalnych płynów do higieny intymnej, aczkolwiek jeśli mam takowy specyfik pod ręką, to z miłą chęcią go używam. Podobnie było z płynem, który dzisiaj zrecenzuję, a mianowicie Lirene Lactima - Odświeżenie.
Płyn otrzymujemy w wygodnej, plastikowej buteleczce z pompką, która działa bez zarzutu. Podoba mi się, że opakowanie jest przezroczyste ponieważ widać ile produktu jeszcze nam zostało.
Sam kosmetyk ma nie za rzadką i nie za gęstą konsystencję, przezroczystą. Całkiem przyzwoicie się pieni i dobrze myje. Ponadto jest całkiem wydajny.
Producent pisze, że żel nie zawiera mydła, barwników i parabenów, dzięki czemu jest łagodny dla naszej skóry. Niestety (dla niektórych) posiada w swoim składzie SLS już na drugim miejscu (oczywiście zaraz po wodzie), jednak mnie w żaden sposób nie podrażnił.
Czy ten płyn wyróżnia się czymś szczególnym od pozostałych? Nie sądzę. Jak już wspomniałam - nie jestem wymagająca jeśli chodzi o dobór kosmetyków do higieny intymnej, nie podrażnia mnie samo mydło, więc naprawdę ciężko mi ocenić. Czy odświeża? Owszem. Czy na dwanaście godzin (o czym producent informuje nas na etykiecie)? Nie sądzę, żeby istniał jakikolwiek tego typu produkt, który działałby w ten sposób, więc nie.
Czy polecam? Tak, płyn jest OK. Dla porównania jednak teraz będę testować brata z tej samej linii, tym razem jednak o kremowej konsystencji...
Recenzja (i przy okazji porównanie) pojawi się za jakiś czas, zapewne jak go po prostu wykończę.
A Wy używacie płynów do higieny intymnej? Stosowałyście te z Lirene i chciałybyście dodać od siebie jeszcze parę słów na ich temat? A może polecacie inny tego typu kosmetyk, który według Was działa jeszcze lepiej?
9 komentarze
Używam płynów regularnie i najczęściej kupuję Lactacyd :)
OdpowiedzUsuńja też używam regularnie, mycie nie płynem - np. mydłem mnie podrażnia:/
OdpowiedzUsuńJa go mam i uwielbiam pompka i przezroczyste opakowanie jest jak najbardziej na tak.
OdpowiedzUsuńTeraz jak bede w Pl postaram sie rozgladnac za tym plynem ktory pokazujesz na zdjeciu.
gdybym miała zrecenzować którykolwiek płyn z których używałam to bym nie potrafiła - używałam lirene i tuziny innych i nie działają na mnie inaczej - jedyna różnica to cena - ale możliwe że nie jestem w tej sferze wrażliwa ;)
OdpowiedzUsuńjak dla mnie oby dwa rewelka
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam okazji używać, ale generalnie do płynów do higieny intymnej bardzo się przyzwyczaiłam i używam regularnie. :)
OdpowiedzUsuńprzejrzałam Twój blog wzdłóż i wszerz i stwierdzam, że zostaję tu na dłużej :*
OdpowiedzUsuńmiałam oba płyny i bardzo je lubiłam :)
Ja też zostaję tu na dłużej! :) Moimi faworytami w tej dziedzinie są żel i emulsja Intimea, dostępne w Biedronce :)
UsuńProszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.