Chill przy malowaniu pazurów, czyli warsztaty Indigo z manicure hybrydowego

19 maja 2016 godz.

Jeśli mowa o paznokciach, to jestem samoukiem. Wszystko gdzieś wyczytałam, dopytałam, znalazłam, natknęłam się przypadkiem... Nigdy nie było mi dane uczęszczać na żaden kurs związany ze zdobieniem paznokci. Po ostatniej konferencji Meet Beauty II otrzymałam  od firmy Indigo zaproszenie na warsztaty/szkolenie z zakresu manicure hybrydowego. Długo zastanawiałam się czy warto wziąć urlop na szesnastego... ;) Namyśliłam się i stwierdziłam, że pójdę, a co mi tam!


Szkolenie miało rozpocząć się o godzinie 9:00 w salonie stylizacji paznokci Madeleine Studio we Wrocławiu przy ulicy Dmowskiego 7. Zerwałam się już przed siódmą. Oczywiście nie obeszło się bez problemów z komunikacją miejską - wszędzie korki! W związku z tym na szkoleniu pojawiłam się z niewielkim spóźnieniem, ale jak się okazało... Nie tylko ja! ;) No nic, pyszna kawka, plotki z dziewczynami i przechodzimy do właściwej części wydarzenia.

Szkolenie z manicure hybrydowego prowadziła przesympatyczna Magda Żuk, która przekazała nam całe mnóstwo cennych informacji z podstaw tej metody.


Każda z nas udostępniła na kilka chwil swoje paznokcie, żeby Magda mogła pokazać nam jak w prawidłowy sposób wykonać manicure oraz dodatkowe zdobienia.

Ja, pechowiec numer jeden, jak zwykle miałam pod górkę. Gdy tylko wygodnie się rozsiadłam, wypiłam kawkę i przysłuchiwałam się temu, co prowadząca szkolenie miała nam do powiedzenia, zorientowałam się, że mój mały paznokieć jest złamany. Okazało się jednak, że nie ma najmniejszego problemu, bo była to świetna okazja, żeby pokazać jak działa keratynowa baza marki Indigo. Noszę ją od poniedziałku i ani drgnęła!



I przeszłyśmy do części praktycznej. Kolorki, pyłki, proszki (wtf?! :D)... Można było spróbować wszystkiego. Ja jednak zdecydowałam na na tyle pstrokaty manicure, że odpuściłam sobie wzorki.



Na powyższych zdjęciach widzicie moje paznokcie w trakcie wykonywania manicure, a poniżej już gotowe dzieło... :) Dawno nie miałam na sobie takich wesołych odcieni. Przyznam, że czuję się w nich dość dziwnie, bo zwykle stawiam na nieco bardziej stonowane barwy, ale zawsze to jakaś odmiana.

Po szkoleniu oczywiście moja wishlista produktów do paznokci dość mocno się powiększyła. Teraz marzą mi się wszystkie pyłki od Indigo (swoją drogą, na manicure widzicie szmaragdowy pyłek tej marki, zauważyłam, że syrenka jest nieco mocniej zmielona, aczkolwiek szmaragd jest równie piękny) i kilka odcieni lakierów.



Oprócz części dydaktycznej nie zabrakło również rozmów w przemiłym towarzystwie. To była kolejna okazja, żeby spędzić ze sobą nieco czasu i poplotkować. Miło było Was Dziewczyny - niektóre poznać, a niektóre spotkać po raz kolejny!

I tak malowałyśmy sobie paznokcie od rana do popołudnia. Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie robienie manicure jest bardzo relaksujące i odprężające. A fakt, że nie muszę sprzątać bałaganu, jaki się w tym całym procesie tworzy, to już w ogóle raj... Haha!



Reasumując, muszę stwierdzić, że warsztaty z manicure hybrydowego i podstawowego zdobienia były naprawdę mile spędzonym czasem i jeśli jeszcze któraś z Was wciąż się waha czy aby na pewno przyjść, to serdecznie polecam. Warto wybrać się nawet jeśli wykonujemy manicure tylko sobie i najbliższym, a nawet tylko-tylko sobie. Na takim szkoleniu można sporo się dowiedzieć, nawet jeśli już ma się pewne pojęcie. Po więcej informacji nt. szkoleń marki Indigo zapraszam na stronę internetową - https://www.indigo-nails.com/pl,szkolenia.html. Być może zdecydujecie zajmować się tym na szerszą skalę sięgniecie po więcej kursów! :) Na pewno nie będzie to stracony dla Was czas.

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani