Kiedyś nie używałam ich wcale, dziś nie potrafię się bez nich obejść. Uważam, że przy regularnym stosowaniu robią ogromną wręcz różnicę... O czym mowa? O kremach pod oczy. W dzisiejszej notce zaprezentuję Wam świętą trójcę, czyli trzy produkty, których bez wahania mogę nazwać ulubieńcami. Każdy z nich jest już intensywnie przeze mnie wyeksploatowany, więc nie będzie to na pewno czcza recenzja! :)
Jeszcze zanim przejdę do opinii, chciałabym dodać, że moja skóra pod oczami nie charakteryzuje się niczym szczególnym i nie jest super problemowa, aczkolwiek pojawiły się pierwsze, drobne zmarszczki, lubi się lekko przesuszać no i przebijają nieco naczynia krwionośne (choć trudno nazwać je sińcami, niemniej jednak są troszkę widoczne).
Produkty, które dziś Wam przedstawię to: Vianek Nawilżający krem pod oczy z ekstraktem z lnu, Ziaja Pro Krem-maska do skóry wokół oczu z serii Program naprawczy oraz Altterra Hydro Augencreme Bio - Traube & Bio - Wieisser Tee.
Ziaja Pro, Krem-maska do skóry wokół oczu z ceramidami 1, 3, 6
Zacznę od najcięższego kalibru, czyli od maski pod oczy marki Ziaja. Ten produkt bardzo polecała Maxineczka, a że akurat szukałam dobrego kremu pod oczy, postanowiłam wypróbować. I tak w zeszłe wakacje stałam się szczęśliwą posiadaczką tego kosmetyku.
Tubka mieści w sobie aż 50 ml kremu. Jak na produkt pod oczy, którego stosujemy naprawdę odrobinę, to ilość jest wręcz ogromna. Stosuję krem-maskę codziennie wieczorem od mniej więcej lipca ubiegłego roku i wciąż jeszcze coś tam jest.
Krem jest treściwy, zostawia delikatnie tłusty film. Idealny do wieczornej pielęgnacji cery suchej. Warto poświęcić mu chwilę i przez kilka minut delikatnie go wmasowywać. Przy regularnym stosowaniu daje świetny efekt. Mam nawet wrażenie, że nieco spłycił zmarszczki. Nakładam go również na inne problemowe partie twarzy (dosłownie to, co mi zostanie spod oczu :)).
Nie widzę żadnych wad tego produktu. No... Może poza sporą tubą i braku możliwości wydobycia małej ilości produktu, ale skoro i tak nakładam go w inne miejsca niż okolice oczu, to co za różnica? Można przyczepić się jeszcze do jego dostępności, ponieważ serii Ziaja Pro nie kupicie w pierwszej-lepszej drogerii (w końcu to seria Pro), jedynie w aptece bądź w sklepach (lub na wyspach) firmowych Ziaja (choć i tam nie zawsze są, ponieważ schodzą jak świeże bułeczki!). Ewentualnie w sklepach internetowych (link do jednego znajdziecie tutaj lub klikając w nazwę produktu u góry recenzji).
Cena kosmetyku to ok. 20 zł. Uważam, że to niewiele biorąc pod uwagę niesamowitą wręcz wydajność.
Alterra, Hydro Augencreme Bio - Traube & Bio - Wieisser Tee
Ten produkt kupiłam na szybko w Rossmannie. Potrzebowałam lekkiego kremu pod oczy na dzień, który będzie się szybko wchłaniał i nie pozostawiał tłustej warstwy (poza tym miałam dobre doświadczenia z kremem do twarzy z tej serii). I okazał się być strzałem w dziesiątkę.
Krem pochodzi z ekologicznej serii dostępnej w każdym Rossmannie. Ma bardzo przyzwoity skład (po szczegóły w tym temacie zapraszam na wizażowe KWC). Do tego kwas hialuronowy i wyciąg z białej herbaty.
Tubka zawiera 15 ml produktu, czyli standardowa objętość kremu pod oczy. Ma lekką konsystencję, bardzo szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy. Idealny na dzień.
Jego cena nie jest wysoka, bo to mniej niż 10 zł. Cała tubka, przy codziennym stosowaniu wystarcza na ok. dwa miesiące.
Vianek, Nawilżający krem pod oczy z ekstraktem z lnu
Marka Vianek niejednokrotnie sprawiła, że moje serce zabiło mocniej, głównie ze względu na uroczy wręcz design ich produktów, obietnice naturalnego składu i polskie pochodzenie. Gdy zajrzałam do wrocławskiego Jasmin i ujrzałam kilka produktów tej firmy, stwierdziłam, że muszę coś wypróbować. I padło na krem pod oczy (bo ten z Alterry powoli się kończył).
Opakowanie produktu jest najlepsze ze wszystkich tu przedstawionych. To malutka (i urocza! :)) buteleczka z pompką. Dozowanie kosmetyku jest maksymalnie higieniczne. Mieści w sobie standardowo 15 ml.
Producent obiecuje, że jest to lekki krem o nietłustej konsystencji, który nawilża i uelastycznia cienką i delikatną skórę wokół oczu. Dodatkowo zawiera ekstrakt z lnu oraz olej z kiełków pszenicy, co gwarantuje wygładzenie, ukojenie i poprawę kolorytu skóry. Tego ostatniego nie zauważyłam, natomiast nawilżenie i wygładzenie jak najbardziej. To mój ideał do stosowania na dzień. Ma lekką konsystencję i wchłania się w kilka chwil po jego aplikacji. Dobrze nawilża i sprawia, że skóra wygląda dobrze.
Niestety marka nie jest dostępna w standardowych drogeriach. Można ją kupić przez Internet - tu link do sklepów albo w Jasmin.
Cena za krem waha się bardzo. Ja swój kupiłam za 18,50 zł., a w niektórych sklepach koszt sięga prawie 30 zł., także na pewno warto szukać.
Na poniższym zdjęciu próbki każdego z kremów. Od góry: Vianek, Alterra i Ziaja Pro.
Wszystkie zaprezentowane produkty, przy regularnym stosowaniu bardzo poprawiły kondycję mojej skóry pod oczami. Sprawdzają się fantastycznie i każdy z nich mogę z czystym sumieniem polecić. To idealna alternatywa dla młodych kobiet, które już zauważają u siebie pierwsze zmarszczki (choćby te mimiczne! :)). Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby używać ich również prewencyjnie. Mają na tyle delikatną konsystencję, że sprawdzą się u osób w każdym wieku.
A Wy jak dbacie o skórę wokół oczu? Jakich macie kremowych ulubieńców?
0 komentarze
Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.