Kobiecość
30 października 2012 godz. 11:06
Czym dla Was jest kobiecość? Przedstawiciel marki Oriflame poprosił mnie o zdanie na ten temat, a ja uznałam, że to dość dobry pomysł, dlatego postanowiłam napisać Wam o tym na blogu.
Jestem umysłem ścisłym, więc wszystko dla mnie ma swoją teorię, słowo kobiecość również. Oto, co mówi na ten temat Słownik języka polskiego... Kobiecość to zbiór cech charakterystycznych kobiety, jej natura. Jakie zatem cechy charakterystyczne posiada kobieta???
Cechy możemy podzielić standardowo na te fizyczne oraz duchowe, oczywiście wszystkie takie, które odróżniają nas, kobiety od mężczyzn. Te pierwsze nietrudno zauważyć - piersi, szerokie biodra, delikatne rysy twarzy, itp. Ale co z duchem?
Według mnie duchowość kobiety idealnie opisuje wiersz Kazimierza Przerwy-Tetmajera pt. Lubię, gdy kobieta. Kiedyś na języku polskim, jeszcze za czasów ogólniaka (a może i jeszcze wcześniej?) omawialiśmy ten erotyk i on, jako jeden z nielicznych utkwił na dłużej w mojej głowie. W ramach przypomnienia...
Lubię, kiedy kobieta omdlewa w objęciu,
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
kiedy w lubieżnym zwisa przez ramię przegięciu,
gdy jej oczy zachodzą mgłą, twarz cała blednie
i wargi się wilgotne rozchylą bezwiednie.
Lubię, kiedy ją rozkosz i żądza oniemi,
gdy wpija się w ramiona palcami drżącemi,
gdy krótkim, urywanym oddycha oddechem
i oddaje się cała z mdlejącym uśmiechem.
I lubię ten wstyd, co się kobiecie zabrania
przyznać, że czuje rozkosz, że moc pożądania
zwalcza ją, a sycenie żądzy oszalenia,
gdy szuka ust, a lęka się słów i spojrzenia.
Lubię to - i tę chwilę lubię, gdy koło mnie
wyczerpana, zmęczona leży nieprzytomnie,
a myśl moja już od niej wybiega skrzydlata
w nieskończone przestrzenie nieziemskiego świata.
Pamiętacie?
A czym kobiecość jest współcześnie? Czy coś się zmieniło? Czy kobiecość oznacza zadbane ciało? Twarz z makijażem i stroje podkreślające sylwetkę? Czy może to po prostu myślenie o sobie, jako o kobiecie w każdej chwili naszego życia...?
PS Zdjęcia zawarte w tej notce są mojego autorstwa.