Tołpa Green, czyli nie tylko o higienie intymnej

14 kwietnia 2018 godz.

Tołpa to marka, którą większość Polaków zna lub co najmniej o niej słyszała. A wszystko za sprawą faktu, iż to polska firma, z fabryką całkiem niedaleko mojego domu, bo w Kątach Wrocławskich. Będąc na spotkaniu Fajnych Babeczek, otrzymałyśmy zestaw dość uniwersalnych produktów. Dziś będzie recenzja jednego z nich. I słówko uniwersalny bardzo dobrze opisuje jego właściwości. Dlaczego? O tym za moment.

Bohaterem dzisiejszego  wpisu jest Nawilżający płyn do higieny intymnej z serii Green.


Wyjęłam go z mojego kosmetycznego schowka, ponieważ nie miałam delikatnego... szamponu! Skóra mojej głowy aktualnie przechodzi kryzys, więc na gwałt potrzebowałam czegoś, co ją oczyści i ukoi jednocześnie, bo łupież był niesamowity. Wszystkie szampony w domu miały SLS lub podobne substancje, pozostał Nawilżający płyn do higieny intymnej od Tołpy. Stwierdziłam, że co może się stać? Spojrzałam na skład i wydał mi się delikatny. Zabrałam go ze sobą pod prysznic i umyłam się nim cała, dosłownie - głowa, twarz i reszta ciała. I wiecie co? Poradził sobie znakomicie. To naprawdę UNIWERSALNY produkt przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej.


Na początku bałam się, że nie będzie chciał się pienić, ale okazało się, ze moje obawy były bezpodstawne. Aplikacja na skórę głowy czy ciała, przebiega bez problemu i nie trzeba trzeć czy wylewać na siebie połowę butelki. Oczywiście nie jest to piana z kropli kosmetyku, ale jak na brak SLS to jest super.

Produkt praktycznie nie pachnie, ale jeśli już czegoś się  doszukiwać, to jest to zapach bardzo delikatny, naturalny, trudno powiedzieć co przypomina. W końcu na buteleczce widnieje napis: Lilia wodna nie lubi gdy się ją podgląda. Zaledwie kilka dni dzieli się ze światem swoim pięknem - jej kwiaty są nietrwałe, a zapach ulotny.  Ekstrakt z lilii wodnej i magnolii to składniki płynu.


Czy rzeczywiście nawilża skórę? Uważam, że osoby ze skórą suchą albo atopową, jeśli chcą ten produkt stosować na całe ciało, a nie tylko do miejsc intymnych, mimo wszystko nie powinny zapominać o balsamie do ciała, choćby delikatnym.

Muszę przyznać, że jestem zaskoczona. To znaczy... To, że kosmetyki Tołpy doskonale sprawdzają się u osób z atopowym zapaleniem skóry (którego to schorzenia jestem posiadaczką, niestety), to wiadomo nie od dziś, ale że płynem do higieny intymnej mogę umyć się cała, łącznie z głową, to nie spodziewałam się. Sądziłam, że nie doczyści skóry głowy tak, jak bym sobie tego życzyła, a tu proszę, taka niespodzianka. Do tego nie podrażniał i nie wysuszył.

Taki produkt to dobra opcja na wyjazdy, kiedy nie mamy za dużo miejsca, żeby pakować osobno butle z różnymi żelami, szamponami, itd. Poniżej zdjęcie ze składem.


A Wy co myślicie o takim uniwersalnym wykorzystywaniu różnych kosmetyków? Macie swoje ulubione produkty, które stosujecie niekoniecznie zgodnie z przeznaczeniem i sprawdzają się znakomicie, jak ten płyn? Dajcie koniecznie znać.

0 komentarze

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani