Eveline - roll-on pod oczy oraz masełka do ciała

30 listopada 2011 godz.

Dziś recenzja ostatnich dwóch produktów (a raczej typów produktów) marki Eveline - Liftingującego roll-onu pod oczy oraz Masełek do ciała z serii Spa!


Liftingujący roll-on pod oczy

Od producenta:

Perfekcyjne wypełnienie zmarszczek.
Intensywne nawilżenie 24h + Redukcja cieni i obrzęków.



Roll-on pod oczy znajduje się w charakterystycznej dla tego typu produktów buteleczce, która zakończona jest metalową kuleczką, przy pomocy której aplikujemy produkt na skórę pod oczami.

Preparat właściwie nie ma żadnego zapachu, jest przezroczysty. Nakłada się bardzo przyjemnie. Dziewczyny pisały coś o fajnym efekcie chłodzącym po wsadzeniu go na jakiś czas do lodówki. Ja nie próbowałam, ale wierzę, że może być przyjemnie.

Na kartoniku znajduje się informacja, że produkt ten jest odpowiedni dla pań powyżej czterdziestego roku życia, więc główną użytkowniczką roll-ona była, jest i będzie moja mama. Ja go używałam tylko od czasu do czasu, w ekstremalnych sytuacjach, po nieprzespanych nocach lub gdy pod moimi oczami pojawiały się nieestetyczne wory, do których mam ostatnio większe skłonności. I przyznam szczerze, że w takich okolicznościach sprawdzał się bardzo dobrze.

Nawilża całkiem okej, aczkolwiek ja preferuję typowe kremy pod oczy ponieważ odnoszę wrażenie, że wszystko inne nie nawilża dostatecznie. Największą jego zaletą jest prawdziwe odświeżenie i usunięcie opuchlizny pod oczami! To mi się w nim bardzo podoba! Jeśli chodzi o usuwanie zmarszczek to nie będę się wypowiadać ponieważ sama takowych jeszcze nie posiadam.

Cena: 13 zł.


Masła do ciała z serii SPA! PROFESSIONAL

Od producenta:

Luksusowe masła do ciała o cudownych zapachach, aksamitnych, szybko wchłaniających się formułach. Idealnie wygładzają skórę, niwelują szorstkość i łuszczenie. Przywracają miękkość i satynową gładkość, zapewniając głębokie nawilżenie i długotrwałą regenerację.



Masełka zapakowane są w plastikowe słoiki, bardzo charakterystyczne dla tego typu produktów - podobne opakowania swoich maseł ma np. The Body Shop czy choćby Biedronka w swojej popisowej serii z Be Beauty ;). Eveline w tym kontekście właściwie nie odbiega od konkurencji.

W swoich kosmetycznych zasobach posiadam trzy masełka z serii Spa! - cynamonowe, oliwkowe oraz mango. Szczerze przyznam, że jeśli chodzi o ich działanie, to właściwie nie widzę różnicy. Dopiero zapach i odcień samego masełka je odróżnia.

Masło cynamonowe pachnie wręcz cudownie! Uwielbiam się nim smarować! To mój zdecydowany faworyt. Masło o zapachu mango pachnie dość słodko, ale mi ten zapach przypadł do gustu, oliwkowy natomiast też pachnie całkiem przyjemnie, aczkolwiek zapachu oliwki to to nie przypomina.

Mówiąc (czy też pisząc ;)) słowa masło do ciała mam przed oczami produkt o dość treściwej konsystencji, który naprawdę mocno nawilża naszą skórę. Te masełka jednak nieco odbiegają od tego stereotypu. Są dość rzadkie i lekkie, ale mimo wszystko dobrze nawilżają naszą skórę. Masło cynamonowe dodatkowo ją rozgrzewa. Na początku myślałam, że to jakieś uczulenie, ale po kilkunastu minutach zaczerwienienie związane z pobudzeniem mikrokrążenia zniknęło. Poza tym nic nie swędziało ani nie piekło.

Ogólnie polecam te masełka bo są naprawdę bardzo przyjemne w użytkowaniu, zwłaszcza cynamonowy dla fanów tej przyprawy! Na okres świąteczny jak znalazł ;).

Cena: 13 zł.


* * *

PS Dzisiaj dostałam mojego KissBoxa i szczerze przyznam, że bardzo się zawiodłam, ale czegóż można było się spodziewać? Nie wiem czy zdecyduję się jeszcze kiedyś na tego typu subskrybcję. Na domiar złego dostałam lakier, który już posiadam w swojej kolekcji, a dokładnie ten (wersja z Bambusem)... Ma ktoś może na niego chrapkę i chciałby się wymienić na jakiś inny lakier lub kosmetyk? Oczywiście oddam ten nowy :).

7 komentarze

  1. roll on bardzo lubię radzi sobie z moimi opuchnięciami rano :)
    masełko mango leży i czeka na lepsze czasy :p

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jestem fanka roll onów ;) a te kiss boxy to nie jest tak ze robia wielkie halo na male nic :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten roll on jest bardzo dobry :) a kissboxy to takie trochę naciąganie moim zdaniem :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, ze ten roll-on jest 40+. A masła kuszą, ale mam jeszcze zapasik :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Roll-on zachęca. Masełka zresztą też. Ostatnio używałam ciągle jednego typu maseł i chyba czas na zmianę. W ogóle muszę się eveline przyjrzeć... zrobili taką kampanię reklamową, że żal by było na nią nie zareagować :D

    p.s. lakier - ale nie chcesz mi chyba mojego mollona zabrać? :D ja mam masę innych, z czego jeden praktycznie nieużywany z colour alike. daj mi dwa dni to foty wrzucę na bloga. bo mam masę lakierów do oddania :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmmm, to może ja się skuszę na taki roll-on?? Od jakiegoś czasu zastanawiałam się właśnie o co z tym chodzi...
    A tymczasem zapraszam na biżuu rozdanie:
    http://karina-talulla.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten roll on w końcu wyląduje w moim koszyczku z zakupami :)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani