Virtual - Rock Me Baby

7 marca 2012 godz.

Firma Virtual na okres karnawału 2011/2012 wypuściła nową kolekcję Rock Me Baby, o której zresztą już pisałam tutaj. Z tego, co wiem produkty są jeszcze dostępne w niesieciowych drogeriach, dlatego możecie je jeszcze kupić mimo faktu, że marka Virtual wyprodukowała je z myślą o imprezowych szaleństwach karnawałowych, które niestety już dobiegły końca.


Dziś zrecenzuję Wam cztery produkty - puder prasowany nr 141, cienie do powiek o numerach 134 oraz 137, a także błyszczyk do ust nr 147.

Puder prasowany, tak naprawdę jest swojego rodzaju bronzerem ze złotymi drobinkami. Produkt zamknięty jest w plastikowym, dość solidnym opakowaniu.


Na pudrze wytłoczony jest bardzo ładny wzorek, który niestety z czasem zniknie, czego oczywiście nie traktuję jako wadę, bo to naturalna kolej rzeczy ;).


Sam produkt daje bardzo ładny i subtelny efekt brązowo-złotej tafli na kościach policzkowych. Nie nadaje się do konturowania twarzy bo ma satynowe wykończenie. Używam go dokładnie tak samo jak różu. Nie podrażnia i nie wysusza skóry.


Podwójne cienie do powiek z serii Rock Me Baby, które posiadam mają numery (od lewej) 134 oraz 137.


Numer 134 to matowy beż i chłodny brąz z mieniącymi się drobinkami, których nie widać specjalnie mocno na powiece. Kolory bardzo przypadły mi do gustu. Wbrew pozorom cień jest idealny na dzień. Pigmentacja średnia. Przed aplikacją zaleca się użycie bazy.

Numer 137 to matowy jasny róż z odcieniem śliwkowo-fioletowym (a przynajmniej ja tak to widzę ;)). Jasny róż na powiece wypada dość blado, mimo wszystko jednak widać, że to róż. Podobnie jak w przypadku cieni nr 134 pigmentacja jest średnia i cienie nadają się raczej do makijażu dziennego. Również zaleca się użycie bazy pod cienie.


Na powyższym zdjęciu widzicie odcienie podwójnych cieni (od lewej) nr 137 oraz 134. Oczywiście musiałam się machnąć w kolejności.


Błyszczyk z serii Rock Me Baby to ciepły brąz z dość sporą dawką drobinek. Hmm... Powiedziałabym, że nawet bardzo sporą. Mimo wszystko jednak na ustach prezentuje się całkiem dobrze. Odcień, który posiadam to 147.


Buteleczka klasyczna, podobnie aplikator. Napisy się nie ścierają, co mnie bardzo cieszy bo podoba mi się design tej kolekcji.

Trwałość błyszczyka jest całkiem w porządku, utrzymuje się około dwóch godzin, pod warunkiem oczywiście, że nic nie jemy i nie pijemy. Niestety część drobinek zostaje na ustach, ale nie migruje po całej twarzy.


A teraz czas na swatche! Na poniższym zdjęciu widzicie po lewej stronie swatche cieni do powiek, a po prawej pudru brązującego.


A to swatch błyszczyka ze zbliżeniem na usta. Dość dobrze widać na tym zdjęciu ilość drobinek, jakie posiada ten produkt.



I to by było na tyle jeśli chodzi o moją dzisiejszą recenzję produktów marki Virtual z kolekcji Rock Me Baby. Macie może któryś z tych kosmetyków? A może zastanawiacie się nad kupnem? Dajcie koniecznie znać.

12 komentarze

  1. Cienie mają ładne kolory. Lubię wszystko, co leżało obok fioletu;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam jeden zestaw cieni z tej serii, grafitowo-różowy i całkiem go lubię, dobry do szybkich, dziennych makijaży :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam cienie i błyszczyk, puder poleciał na konkurs. Cienie są takie sobie, błyszczyk jest nawet fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cienie mają dość standardowe kolory.. :) a zbliżenie na usta dobre, wyglądają jak różowa kanapa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. widziałam jeszcze ostatnio ten puder i zastanawiałam się nad nim, może się skuszę. A błyszczyk jednak ma za dużo tych drobinek, jak dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa, i wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niezłe te cienie, błyszczyk także niczego sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie cienie wpadły w oko :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię fioletowe cienie. :)

    Wszystkiego najlepszego!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Wam, dziewczęta za komentarze! :) :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Eee, nie rajcują mnie te kosmetyki. Od początku jakoś ta kolekcja wydawała mi się robiona ''na siłę''.

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani