Dzisiaj mój blog obchodzi mały jubileusz! To już rok odkąd wylewam Wam moje myśli dotyczące babskich spraw! Niezmiernie mi miło, że aż tyle osób czyta i ogląda (bo w końcu wrzucam również zdjęcia) moje wypociny. Serdecznie Wam dziękuję!!! Gdy mój blog osiągnie magiczną liczbę obserwatorów równą 500 zastanowię się nad jakąś niespodzianką dla Was, ale o tym kiedyindziej ;).
Dziś notka z serii tych ulubionych (przynajmniej ja lubię takie notki, hihi), czyli haul. Oczywiście nie są to zakupy z jednego dnia, a z najbliższego czasu (powiedzmy z około trzech ostatnich tygodni), co jest warte uwagi.
Tak prezentują się wszystkie produkty, które chciałabym Wam w tej notce przedstawić. Jak widać przeważają tu lakiery do paznokci, na których punkcie mam chwilowo fioła (czyli nadszedł okres, gdy MAM paznokcie, haha!).
Zacznijmy właśnie od lakierów do paznokci...
Jak w lecie uwielbiam kolorowe i żywe odcienie, tak w okresie jesienno-zimowym przeważają kolory typu nude - najlepiej róże i delikatne brzoskwinie. Od lewej widzicie...
Wibo Express Growth z serii Trends Nude w odcieniu nr 350 - ładny, mleczny róż. Całkiem nieźle komponuje się z odcieniem mojej skóry, wygląda elegancko. Kolejny to Catrice z serii Ultimate Nudes, czyli dzisiejszy nabytek w odcieniu 090 KARL SAYS TRES CHIC, czyli nowość w catricowych szafach - według mnie bardzo piękny kolor - nieco ciemniejszy róż z delikatniutką domieszką fioletu. No i ostatni to Golden Rose z serii Paris odcień nr 114, czyli półtransparentny brzoskwiniowy beż, bardziej nadaje się do frencha, ale jak ktoś ma dużo cierpliwości lub lubi naturalny look swoich paznokci, to ten lakier się sprawdzi.
Kolejna porcja lakierów to już nieco inne kolory niż wyżej wspomniane nude. Od lewej...
Zachęcona pozytywnymi opiniami kupiłam lakier z My Secret w odcieniu nr 104, czyli top coat, w którym zatopione są malutkie kawałki folii, która w zależności od kąta padania światła mieni się na różne odcienie (na pewno widziałyście już ten lakier ;)). Ponadto zauroczył mnie Golden Rose z serii Classics Charming z numerkiem 82 - to fioletowo-brązowy odcień z dość sporą ilością złotego shimmera, piękny, dzienny kolor. No i czerń od Wibo z numerem 34 - zawsze brakowało mi tego koloru w swojej lakierowej kolekcji. Kupiłam go ze względu na kilka lśniących top coatów (np. cyrkowy z Essence), które prezentują się najlepiej właśnie na czerni.
Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła kolejnej nowości z Catrice! Tym razem w moje łapki wpadła szminka z serii Ultimate Shine o numerku 200 GET THE NUDES PAPER. Gdy tylko zobaczyłam ten kolor w zapowiedziach wiedziałam, że musi być mój. I jest!
Ostatnio wzięło mnie na pastelowe, monochromatyczne dzienne makijaże, więc z tej okazji postanowiłam zaopatrzyć się w takowe nigdzie indziej jak oczywiście w Inglocie. Moja inglotomania cieniowa powoli sięga zenitu, bo do kolekcji dołączyły dwa nowe cienie-wkłady - piękna, matowa mięta w odcieniu nr 345, a także matowy, brudny róż nr 319. Ten ostatni może służyć również jako róż, na pewno fajnie będzie się prezentował na policzkach, bo jest bardzo delikatny i naturalny.
Nie mogło zabraknąć również kosmetyków pielęgnacyjnych! Z racji tej, że jest zima moja skóra cierpi na permanentnie pojawiające się suche skórki... Zwykły peeling mechaniczny zapewne poradziłby sobie z nimi, ale ja nie chcę dodatkowo podrażniać mojej skóry (wystarczy, że ujemne temperatury zrobiły swoje), więc chwyciłam za peeling enzymatyczny z Perfecty, który był już wielokrotnie polecany.
Ponadto musiałam kupić kolejne już (chyba trzecie) opakowanie płynu micelarnego z Bourjois, które może ideałem nie jest, ale na pewno spełnia większość moich oczekiwań względem płynu do demakijażu.
I to by było tyle jeśli chodzi o kosmetyki, które ostatnio kupiłam. Macie któryś z nich? Używacie? Co o nich sądzicie?
Wibo Express Growth z serii Trends Nude w odcieniu nr 350 - ładny, mleczny róż. Całkiem nieźle komponuje się z odcieniem mojej skóry, wygląda elegancko. Kolejny to Catrice z serii Ultimate Nudes, czyli dzisiejszy nabytek w odcieniu 090 KARL SAYS TRES CHIC, czyli nowość w catricowych szafach - według mnie bardzo piękny kolor - nieco ciemniejszy róż z delikatniutką domieszką fioletu. No i ostatni to Golden Rose z serii Paris odcień nr 114, czyli półtransparentny brzoskwiniowy beż, bardziej nadaje się do frencha, ale jak ktoś ma dużo cierpliwości lub lubi naturalny look swoich paznokci, to ten lakier się sprawdzi.
Kolejna porcja lakierów to już nieco inne kolory niż wyżej wspomniane nude. Od lewej...
Zachęcona pozytywnymi opiniami kupiłam lakier z My Secret w odcieniu nr 104, czyli top coat, w którym zatopione są malutkie kawałki folii, która w zależności od kąta padania światła mieni się na różne odcienie (na pewno widziałyście już ten lakier ;)). Ponadto zauroczył mnie Golden Rose z serii Classics Charming z numerkiem 82 - to fioletowo-brązowy odcień z dość sporą ilością złotego shimmera, piękny, dzienny kolor. No i czerń od Wibo z numerem 34 - zawsze brakowało mi tego koloru w swojej lakierowej kolekcji. Kupiłam go ze względu na kilka lśniących top coatów (np. cyrkowy z Essence), które prezentują się najlepiej właśnie na czerni.
Nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła kolejnej nowości z Catrice! Tym razem w moje łapki wpadła szminka z serii Ultimate Shine o numerku 200 GET THE NUDES PAPER. Gdy tylko zobaczyłam ten kolor w zapowiedziach wiedziałam, że musi być mój. I jest!
Ostatnio wzięło mnie na pastelowe, monochromatyczne dzienne makijaże, więc z tej okazji postanowiłam zaopatrzyć się w takowe nigdzie indziej jak oczywiście w Inglocie. Moja inglotomania cieniowa powoli sięga zenitu, bo do kolekcji dołączyły dwa nowe cienie-wkłady - piękna, matowa mięta w odcieniu nr 345, a także matowy, brudny róż nr 319. Ten ostatni może służyć również jako róż, na pewno fajnie będzie się prezentował na policzkach, bo jest bardzo delikatny i naturalny.
Nie mogło zabraknąć również kosmetyków pielęgnacyjnych! Z racji tej, że jest zima moja skóra cierpi na permanentnie pojawiające się suche skórki... Zwykły peeling mechaniczny zapewne poradziłby sobie z nimi, ale ja nie chcę dodatkowo podrażniać mojej skóry (wystarczy, że ujemne temperatury zrobiły swoje), więc chwyciłam za peeling enzymatyczny z Perfecty, który był już wielokrotnie polecany.
Ponadto musiałam kupić kolejne już (chyba trzecie) opakowanie płynu micelarnego z Bourjois, które może ideałem nie jest, ale na pewno spełnia większość moich oczekiwań względem płynu do demakijażu.
I to by było tyle jeśli chodzi o kosmetyki, które ostatnio kupiłam. Macie któryś z nich? Używacie? Co o nich sądzicie?
45 komentarze
Szminka Catrice śliczna :) Uwielbiam twojego bloga i wszystkiego najlepszego!! :)
OdpowiedzUsuńLakier od Catrice i miętusek od Inglota - super :) Tą miętą skusiłaś mnie nawet na tyle, że będę się zastanawiać, czy jej nie kupić...
OdpowiedzUsuńTaml, dziękuję, bardzo mi miło :).
OdpowiedzUsuńEv, kup, nie kosztuje majątku :D.
Świetne zakupy, zazdroszczę szminki Catrice, do Ferio nowości jeszcze nie dotarły
OdpowiedzUsuńzoila, zapraszam do Magnolii po Catrice :D. Chyba nawet bezpośredni tramwaj masz z Gaju ;).
OdpowiedzUsuńSTO LAT!! STO LAT!! ;)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem pomadki Catrice i cieni Inglot, wszystko takie pastelowe :)))
OdpowiedzUsuńInglotowska mięta! <3
OdpowiedzUsuńPiękne kolory cieni :)
OdpowiedzUsuńsuper zakupki :) bardzo podoba mi się ten lakier z golden rose, lubię właśnie takie kolorki
OdpowiedzUsuńkolejnych, równie owocnych lat w blogowaniu :]
OdpowiedzUsuńSto lat! Uwielbiam ten płyn z Bourjois
OdpowiedzUsuńświetne zakupy:) niecały rok temu szukałam w Inglocie mięty i nie mieli jej w asortymencie. A tutaj taka niespodzianka:)))
OdpowiedzUsuńFajne zakupy :) Posiadam:
OdpowiedzUsuń- Wibo Express Growth z serii Trends Nude w odcieniu nr 350
- lakier z My Secret w odcieniu nr 104
- micel Bourjois
Wszystkie trzy produkty polecam :)
sto lat ;)
OdpowiedzUsuńtez mam ten kolor z wibo jasny :) ale różowy
OdpowiedzUsuńWszystkiego naj naj naj :) Kolejnych 100!
OdpowiedzUsuńnajlepszego! lubię do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńzrobiłaś mi chrapkę na lakiery! :)
OdpowiedzUsuńżyczę kolejnego udanego rok w blogowaniu :)
Wszystkiego najlepszego! Wielu obserwatorów, licznych komentarzy i pomysłów na notki!
OdpowiedzUsuńWspaniałe te cienie. Szczególnie mieta, która już od dawna szukam. Eh, czas odwiedzić Inglota... To nie będzie miła chwila dla mojego portfela.
Piękna pomadka, też się na nią czaję:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się kolor tego lakieru z Golden Rose :))
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście wszystkiego naj !!!
OdpowiedzUsuńwszystkiego naj najlepszego! :)
OdpowiedzUsuńmam ten lakier MySecret świetny jest :)
te cienie inglota mmm śliczne, musze je wymacać przy okazji wizyty w inglocie ;)
ten enzymatyczny peeling miałam (chyba 2 czy 3 saszetki) i na mnie dobrego wrażenia nie zrobił.... moja cera go nie polubiła ;)
Zzielona, wszystkiego naj! :) Super zakupy, zwłaszcza lakier od Wibo i Catrice :)
OdpowiedzUsuńPs. zaczęłyśmy tego samego dnia :)
Cienie z inglota i szmineczka wyglądają przecudnie!
OdpowiedzUsuńo widzę Peeling enzymatyczny z Perfecty, mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńBardzo udane zakupy, lakiery śliczne, co do jednego :DDD
OdpowiedzUsuńI oczywiście serdecznie gratuluję rocznicy! Wszystkiego dobrego, wiele niczym niezmąconej przyjemności z blogowania!
piękne lakiery! aż mnie zainspirowałaś :))
OdpowiedzUsuńjuż myślałam, że to mój ulubiony Golden Rose, ale ja mam numer 111 ;)
OdpowiedzUsuńżyczę jak najwięcej kolejnych blogowych rocznic! :)
STO LAT :) Mi najbardziej spodobał się lakier z Catrice, ma genialny odcień :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego, samych blogowych sukcesów i przybywających obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńpiękne cienie i pomadka!
Wszystko mi się podoba, szczególnie lakier i pomadka Catrice:) Gratuluję!!!
OdpowiedzUsuńzdradź mi ile kosztuje płyn z Burżujki?:)
OdpowiedzUsuńB. to mój ulubiony micel :)
OdpowiedzUsuńlakierowo ;)gratulacje!
OdpowiedzUsuńgratuluję jubileuszu :)
OdpowiedzUsuńa zakupy prezentują się świetnie :)
Mam peeling z Perfecty, nie jest najgorszy, gdy stosuję go raz na jakiś czas, to wszystko jest w porządku, ale gdy używam go 2-3 razy w tygodniu, to gliceryna zaczyna o sobie przypominać i mam wysyp.
OdpowiedzUsuńLakiery piękne. :) Zachęciłaś mnie, chyba kupię ten peeling.
OdpowiedzUsuńA tak poza tym to dalszego powodzenia w blogowaniu! :*
Gratuluję roczku:)
OdpowiedzUsuńAleż lakiery piękne:) Dodaję do obserwowanych i czekam na swatche:)
świetne zakupy ;) szczególnie pomadka <3
OdpowiedzUsuńczekan na swatch catrice
OdpowiedzUsuńGratuluję udanego roczku :) Lubię Twój blog! Życzę kolejnych owocnych lat w blogowaniu :))
OdpowiedzUsuńUdane zakupy! Podobają mi się szczególnie lakiery w jasnych kolorkach :)
Dziękuję za życzenia! :*
OdpowiedzUsuńSwatche postaram się zrobić w najbliższym czasie :).
W szmince się zakochałam i chyba jutro polece do natury kupić;) prześliczne kolory cieni:)
OdpowiedzUsuńgratuluje roczku:)
Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.