Konkurs perfumowany od Demi Moore!

15 listopada 2012 godz.

Pamiętacie mój wpis na temat kobiecości? Nietrudno domyślić się, że to było tylko preludium do czegoś więcej! Dzisiaj przychodzę do Was z konkursem, w którym możecie wygrać jeden z dwóch flakoników perfum marki Oriflame sygnowanych znaną i lubianą aktorką Demi Moore... Perfumy nazywają się More by Demi i są nowością w ofercie.


Zanim przedstawię Wam zasady konkursu pokrótce opiszę Wam same perfumy. Mają piękny, wyrafinowany i kobiecy zapach. Główne nuty zapachowe to zielona mandarynka i biała brzoskwinia, serce to ylang-ylang oraz jaśmin, a serce to drzewo sandałowe i biała lilia. Mi te perfumy naprawdę mocno przypadły do gustu, mam nadzieję, że i u Was tak się stanie!


Jeśli chcecie poznać ten zapach i wypróbować na sobie samej, mam Wam do przekazania dwa pełnowymiarowe, nowe, nieużywane i w kartonikach obwiniętych folią, flakony. Jeśli chcecie wziąć udział w konkursie to... Napiszcie w komentarzu pod tą notką, w jaki sposób Wy podkreślacie swoją kobiecość, co Was ku temu inspiruje, co Was wyróżnia pośród innych kobiet.

Spośród wszystkich odpowiedzi wybiorę dwie najciekawsze i te nagrodzę perfumami More by Demi. Jeśli więcej odpowiedzi przypadnie mi do gustu, to spośród nich wylosuję dwie.


A teraz kilka zasad rozwiewających Wasze wątpliwości... :)
  1. NIE musisz być publicznych obserwatorem mojego bloga.
  2. NIE musisz pisać na swoim blogu żadnych notek na temat konkursu.
  3. NIE musisz dodawać mnie do swojego blogrolla.
  4. MUSISZ napisać w jaki sposób podkreślasz swoją kobiecość, co Cię do tego inspiruje i co wyróżnia Ciebie pośród innych kobiet.
  5. Konkurs trwa równo dwa tygodnie, czyli do 29 listopada 2012 r., zwyciężczyni zostanie wyłoniona 30 listopada 2012 r. (w Andrzejki :)) i powiadomiona drogą mailową o wygranej.
  6. Oprócz wypowiedzi, w komentarzu proszę jeszcze o podanie adresu e-mail.
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że konkurs przypadł Wam do gustu! Zapraszam do uczestnictwa i wszystkim życzę powodzenia! :)

30 komentarze

  1. Fajny regulamin ;-))

    Moja kobiecość? To przede wszystkim nieustanne dbanie o siebie. Wiem, że nigdy nie będę ideałem, ale mogę się czuć dobrze ze sobą i w swoim ciele i robię wszystko, żeby tak właśnie było. Pominę zabiegi pielęgnacyjne, bo to jest oczywiste ;-) Skupię się na powierzchowności, czyli delikatny makijaż skupiający uwagę na oczach, długie rozpuszczone blond włosy, idealnie pomalowane paznokcie w kolorze czerwieni oraz buty na obcasie :) Niby nie dużo, a sprawia, że czuję się jak milion dolców ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. regulamin bardzo sympatyczny :))

    Ja podkreślam swoją kobiecość codziennie mocno tuszując rzęsy - uważam, że to najpiękniejsza moja ozdoba i dbam aby dobrze się prezentowała. Do tego parę kropki słodko pachnących perfum i wystarczy. Niby nic, ale mojemu facetowi najbardziej podobam się bez niczego więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Swoją kobiecość podkreślam seksowną i romantyczną bielizną ;)
    Wiem wiem, bielizny nie widać, ale...sam fakt, że ją mam (czasem nie mam :))jest bardzo ekscytujące! I właśnie ta świadomość jest najbardziej inspirująca ;)
    i...
    Usta - pomalowane szminką lub błyszczykiem ;)

    A co mnie wyróżnia pośród innych kobiet?
    Sukienki i spódniczki :)
    Uwielbiam je nosić i czasem mam wrażenie, że jestem odosobniona, ale to mnie wyróżnia na codzień spośród innych kobiet, które spotykam ;)
    Mój mail: monroma1@wp.pl

    Ps. A co do zasad...super są! Szczególnie trzy pierwsze punkty ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moim na nowo odnalezionym sposobem aby podkreślić moją kobiecość jest sport, a dokładniej fitness i zdrowe odżywianie. Dzięki niemu przekraczam granice wytrzymałości, a co najważniejsze rzeźbię swoje ciało, pozbywam się zbędnego tłuszczyku. Największą motywacją jest dla mnie świadomość jak moje ciało się zmienia i nabiera sexownych kształtów. Inspiracją dla mnie są zdjęcia dziewczyn po metamorfozach, dziewczyny wysportowane i aktywne. Ale największego kopa daje mi widok pierwszych efektów ćwiczeń u siebie. Wtedy czuję się najbardziej kobieco, czuję się dobrze w swoim ciele i na umyśle. A to najważniejsze dla kobiety, by czuć się pewnie w każdej sytuacji, by czuć się pełnowartościowa.

    Pozdrawiam 11lip85@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Kobiecość, wyróżnianie się wśród innych kobiet? Każda kobieta jest piękna, każda inna, każda na swój sposób się wyróżnia. Najważniejsze to dobrze się czuć ze sobą i w swojej skórze, a wtedy kobiecość naturalnie będzie widać. Ja staram się być naturalna, oczywiście uwielbiam czerwony lakier na paznokciach, oraz czerwoną pomadkę na specjalną okazję, ale najważniejszym punktem są...perfumy, idealnie dobrane potrafią z każdej nawet szarej myszki zrobić boginię kobiecości.

    email: magdillak@o2.pl

    regulamin spoko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nogi to mój atut, dlatego staram się je odpowiednio i ze smakiem eksponować, między innymi "oprawiając" je odpowiednio obuwiem. Prócz tego, że ładnie się prezentują, obuwie to sprawia, iż ładniej, płynniej chodzę... - czyli szpilki ;)
    Dodatkowo, podkreślam dość wyraźnie, lecz niezbyt mocno oczy - moje zielone zwierciadło duszy ;)
    Imbirella

    imbirella@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja podkreślam swoją kobiecość uśmiechem. Nie ma nic piękniejszego i kobiecego niż radosny i nieco zalotny uśmiech na twarzy. A co mnie wyróżnia? Spontaniczność, wrażliwość dobrze schowana pod twardą skorupą. Mimo, że jestem miła, wręcz ateistyczna, to mam z pozoru twardy charakter i nie od razu ufam człowiekowi.
    Lubię siebie, ciągle się uśmiecham, kocham swoje życie - to moja kobiecość :)

    ewakluk@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś jakaś książka której tytułu kompletnie nie pamiętam, zainspirowała mnie do zakładania pięknej bielizny, szczególnie w te wszystkie beznadziejne dni kiedy człowiekowi nawet nie chce wstać się z łóżka. Zazwyczaj podkreślam wtedy swoją kobiecość zakładając samonośne pończochy z koronkowym wykończeniem, albo nawet takie na pasku do pończoch :) Chociaż nie zawsze aż tak szaleję, czasami zakładam koronkową bieliznę, czasami gorset. Nikt oczywiście nie wie, że pod wielkim ciepłym golfem mam coś bardzo seksownego, ale o to właśnie chodzi. Moja pewność siebie jako kobiety rośnie w górę i czuję się niesamowicie, bo takie uczucie że mam jakiś sekret :) Nie wiem , czy to wyróżnia mnie jakoś od innych kobiet, ale ja czuję się wyjątkowo :) Przy okazji, mała anegdotka - podzieliłam się tym sposobem na dobry humor z przyjaciółką i też zaczęła stosować metodę. Wszystko było fajnie do momentu, kiedy w połowie dnia przypomniała sobie, że jest umówiona do ginekologa. O tym, że ma na sobie pasek do pończoch przypomniała sobie dopiero w gabinecie :D
    estilista@gazeta.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Długo zastanawiałam się nad odpowiedzią na Twoje pytanie i doszłam do wniosku, że najprawdziwszą namacalną definicją kobiecości jest po prostu... sukienka! Genialna w swej prostocie - przywilej jej noszenia odróżnia nas od mężczyzn, dodaje nam pewności siebie, a przy tym podkreśla wszystkie kobiece atuty. W żadnych spodniach nie czułam się w życiu tak dobrze, jak w sukience właśnie. Uwielbiam też spódnice. I nawet jeśli wszystkie ubierzemy się w sukienki, to i tak każda z nas będzie zupełnie inna. Ciężko to zdefiniować, ale na tym właśnie polega według mnie kobiecość - to trzeba po prostu czuć :)

    belleoleum@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Akceptacja siebie zajęła mi naprawdę sporo czasu... Najlepszym lekarstwem okazał się mój chłopak. Dla niego bez względu na to czy jestem bez makijażu i w za dużej koszulce czy w sukience i szpilkach jestem piękna i kobieca :)I tak się właśnie czuję odkąd jesteśmy razem.To już 4 lata od kiedy jestem 100% kobietą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm moja kobiecość.. to pewność siebie, czasem nieśmiałość, rzucone spojrzenie ukradkiem, lśniące długie włosy, podkreślone rzęsy i błysk w oku. Najważniejsze to czuć się dobrze w swojej skórze, pokochać siebie i dążyć do tego aby być szczęśliwą. Pozdrawiam
    celinakumaszka@o2.pl
    obserwuję jako ck1512

    OdpowiedzUsuń
  12. Mój sposób na kobiecość to bycie pewną swoich wartości,dokładam trochę kokieterii, urok osobisty i opruszam to wszystko, jak złotym pyłem wróżka, efektami wizualnymi, tj elegancki, kobiecy strój i dzienny ale seksowny makijaż.Polecam działa!!!Pozdrawiam
    lenka0829@tlen.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Swoją kobiecość podkreślam nosząc skinny jeans, długie włosy które wiatr rozwiewa przy każdym ruchu, oraz roztaczaniem wokół siebie pewności siebie. Znam swoją wartość i lubię to podkreslać. Do podkreślania swojej kobiecości zawsze inspirowała mnie moja mama, która pomimo braku rozmiaru 38 ubieram się z klasą, podkreślając swoje największe atuty. Co mnie wyróznia pośród innych kobiet? Wyrózniam się tym, że zawsze jestem soba i nie udaje kogoś kim nie jestem.

    mój e-mail (chociaż pewnie i tak nie wygram, ale tak czy siak, szczęście należy pomagać ) : eybitches@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Swoją kobiecość podkreślam lekkim makijażem oka, po to by wydobyć głębie moich brązowych oczu, a także ubiorem. Najchętniej nosze sukienki. Ubiór nie powinien wg mnie nie musi być wyzywający, żeby pokazać swoją kobiecość.
    Ale nie tylko wyglądem podkreślam swoją kobiecość ale i charakterem. Uważam, że kobieta powinna mieć łagodny charakter.
    Inspiracją dla mnie jest moja mama i babcia, a także Audrey Hepburn, która wg mnie była bardzo kobieca i delikatna.
    Myślę, że wyróżnia mnie spośród innych kobiet to, że dobrze czuję się w swoim ciele, lubię siebie.

    zojka93@gmail.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam :)

    Moj sposob na kobiecosc to

    -usmiech na dzien dobry gdy rano wstaje
    -makijaz kolorowy jak skrzydla motyla
    -ulubione ubranie krotka sukienka zwiewna
    -kawusia i ciacho na sniadanie
    -Milosc ktora ze mnie promienieje
    -me coreczki ktore kocham szalenie
    -wlosy lekkie jak marzenie
    -co wyroznia mnie z tlumu?? usmiechnieta twarz

    bez usmiechu zycie szare bure i ponure
    i charakter trzeba miec na luzie
    umiec sie posmiac z siebie samego
    wesprzec przyjaciela nie jednego
    tryskac energia z buzia usmiechnieta
    i myslec optymistycznie zawsze
    wtedy podkreslam swa kobiecosc zawsze
    nie musze miec drogich ubra
    czy kosmetykow markowych
    wazne co ma sie w sercu
    i czy sercem do ludzi podchodzisz

    aneta1808@amorki.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  17. Moja kobiecość to intuicja i pewne wyczucie chwili :) Ciężko to określić, czasem po prostu coś wiem, a jeszcze nie wiedzą o tym inni. Czasem wykonam odpowiedni ruch w odpowiedniej chwili, dzięki czemu coś dzieje się po mojej myśli. Tak, te dwie rzeczy sprawiają, że czuję się wyjątkowa :) W końcu nie bez powodu mówi się, że kobiety mają wyjątkową intuicję, prawda? :)

    zielone.serduszko@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że istotą kobiecości jest naturalność. Szczególnie jeśli chodzi o włosy. Rozmawiałam z wieloma mężczyznami na ten temat i ich opinia zgadza się z moją, że najbardziej kobiece są długie włosy, a jak ułożone? Najlepiej wcale. Włosy naturalne, nie prostowane na siłę, ani nie męczone lokówką, skręcające się słodko w niektórych miejscach. Ważne, żeby były zdrowe, a nie wysuszone czy porozdwajane. Tak, myślę, że to włosy, tak jak dłonie, są wizytówką kobiety, dlatego staram się o nie dbać i nie robić im żadnych przykrości :)

    madame.tournesol18@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Od zawsze wydawało mi się, że jestem zwykła, przeciętna i zero we mnie kobiecości...jak każda z nas mam swoje kompleksy - z których skutecznie wyleczył mnie mój mąż! To dzięki niemu odkryłam, że nie jest ważne czy mam 3 kg więcej lub 5 cm mniej...pokochałam sukienki i nosze je kiedy tylko mogę - bo to właśnie wyróżnia nas z szarego tłumu. Sukienka jest lekiem na zły dzień i to ona sprawia, że wszystkie nasze niedoskonałości są przykryte a talia nagle pojawia się w odpowiednim miejscu! Dziś nie boję się nosić ich przed kolano, zalotnie podkreślać rzęs, czy kręcić loków. Nawet rano po przebudzeniu, mając jedną powiekę otwartą - czuję się prawdziwą, spełnioną i szczęśliwą kobietą - bo obok widzę bezcenny błysk w oczach Tego Jedynego - dla którego tak naprawdę liczy się nasze wewnętrzne piękno!

    OdpowiedzUsuń
  20. Zasada jest prosta - mała czarna + czarny eyeliner + czerwień na ustach + zmysłowy zapach. I czuję się w pełni kobietą.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nigdy nie czułam się bardziej kobieco niż teraz. Cztery tygodnie temu zostałam mamą. Mam już wszystko czego zawsze pragnęłam - moich dwóch chłopców. Ten starszy zna mnie trochę dłużej i przy nim zawsze czuję się świetnie w swojej skórze. To on nauczył mnie być kobietą. A teraz ten młodszy prowadzi dla mnie zajęcia uzupełniające ;)

    Więc jak podkreślam swoją kobiecość?

    Cóż... W towarzystwie moich mężczyzn czuję się spełniona jako kobieta. Tyle mi wystarcza.

    Choć czasami gdy patrzę na nich, jak śpią obok mnie, myślę, że mam aż zbyt wiele :)


    A co mnie wyróżnia spośród innych kobiet? Nic. To ja czuję się wyróżniona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Pierś do przodu, głowa w górę!
    Trzeba zadbać o figurę!
    By mieć koci chód i szyk,
    na obcasy wskakuj w mig!
    Bryza pefrum jeszcze z rana,
    być na codzień roześmiana!
    Dobry humor- podstawowo,
    kreski robię zawodowo!
    a do tego pazur boski
    - czerwień przyćmi wszelkie troski!
    Tak kobiecość podkreślon
    a musi zostać doceniona!!

    tiru.riru.c@gmail.com

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. Może zabrzmi to dziwnie, ale ja czuje się kobieco a przede wszystkim czuję się kobietą gdy mój mąż mówi że ładnie wyglądam mimo że mam na sobie dres, kapcie, włosy związane w kitkę i zero makijażu. Czuję się wtedy sobą i jest mi po prostu dobrze. Makijaż, ładne ubrania i perfumy są dodatkiem, wisienką na torcie która zdobią moje prawdziwe "ja" :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Mój sposób na kobiecość to lekki makijaż,wysokie szpilki,pierś do przodu i uśmiech na twarzy.

    kali051@interia.pl

    pozdrówki :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Kobiecość w moim wydaniu = ciepły, piżmowy zapach, koronkowa bielizna, sukienka, najlepiej czarna lub czerwona, szpilki, pomalowane paznokcie, zalotne rzęsy i odrobina różu na policzkach. Wtedy najbardziej czuję się kobieco.

    A tak poza tą cała wizualną otoczką to ulrakobieco, nawet w piżamie w Myszkę Miki, czuję się przy moim mężczyźnie, gdy patrzy na mnie tymi swoimi lekko przymrużonymi błękitnymi oczyma.

    idalia@windowslive.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Jak ja podkreślam swoją kobiecość? Nie wciskam się na siłę w czerwoną sukienkę i nie wdzięczę się do wszystkich robiąc sławny dziubek... Nie muszę mieć burzy blond loków i szminki na ustach... Jestem kobietą i nie muszę tego nikomu udowadniać! Choć mam na sobie rozciągnięty sweter i dresy to wiem, że w oczach mojego mężczyzny jestem najpiękniejsza i najseksowniejsza na świecie!!!

    karpik.ewa@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja proponujuę, aby takie komentarze były ukrywane przez właściciela bloga, zn tylko do jego wglądu...podajemy tu swoje maile, fakt na własną odpowiedzialność, ale to jednak jakoś chroni nas przed może dziwnymi wiadomościami od nieznanych nam osób... ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Uważam, że najbardziej kobieca jestem wtedy, kiedy czuję się komfortowo z samą sobą. To znaczy, że muszę podążać za intuicją i wskazówkami własnego ciała. Jeżeli nie mam ochoty się malować, nie robić tego na siłę, jeżeli mimo głębokiego śniegu mam ochotę włożyć buty na obcasie, nie dusić tego zdroworozsądkowym podejściem.
    Uważam, że dla świata zewnętrznego ważne jest przede wszystkim to, jaką energią się z nim dzielimy, a im lepsze mamy samopoczucie, tym korzystniej jesteśmy odbierane.
    Ja sama bardzo zwracam uwagę na to, jak mówię - jaki jest mój tembr głosu, jakiego słownictwa używam, i jaka jest przy tym moja mimika. Można być kobiecą nawet klnąc jak szewc, jeśli jednak robi się to odpowiednim tonem...

    noctem@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  29. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Polub na Facebooku

Zblogowani