Po mieszczańsku na rzęsach, czyli recenzja City Style Mascara od Golden Rose
18 listopada 2012 godz.
O moim zamiłowaniu do marki Golden Rose wie zapewne niejedna z Was. Kosmetyki te ogólnie są dobrej jakości w niezwykle rozsądnej cenie. Nigdy nie potrafię przejść obok nich obojętnie. Tym razem przedstawię Wam kolejną maskarę do rzęs z całkiem świeżej serii, o jednej z nich wspominałam już jakiś czas temu, czyli o Cat Walk, tym razem jednak skupię się na City Style!
Opakowanie maskary jest całkiem przyzwoite, no... Może oprócz faktu, że nieco ścierają się napisy, co nie wygląda estetycznie, ale powiedzmy, że mogę przymknąć na to oko bo wala się w szufladzie wraz z innymi kosmetykami, poza tym często jej używam (właściwie odkąd ją otworzyłam, to non stop).
Najbardziej nietypowa jest szczoteczka. Mimo faktu, że silikonowa, to bardzo przypadła mi do gustu. Dlaczego? Ponieważ jednej strony, tej z dłuższymi włoskami używam do wydłużania i rozczesywania rzęs, a strony z krótszym włosiem do pogrubiania moich rzęs... Efekt jaki daje zobaczycie na poniższym zdjęciu.
Po lewej stronie jedna warstwa tuszu nałożona stroną szczoteczki z dłuższym włosiem, a po prawej kolejna warstwa, ale nałożona przy pomocy strony z włosiem krótszym. Według mnie to bardzo ciekawe rozwiązanie, dość oryginale. To przynajmniej można nazwać maskarą, która wydłuża i pogrubia, bo tak właśnie w moim przypadku się dzieje!
Jeśli chodzi o trwałość, to jest ok. Pod koniec dnia co prawda trochę się kruszy, ale nie na tyle, żeby to mocno przeszkadzało, naprawdę jest to akceptowalne.
Ogólnie to całkiem niezły kosmetyk w bardzo rozsądnej cenie (ok. 10 zł.). Polecam! A Wy? Używałyście jakiejś maskary z Golden Rose? Tych, które Wam zaprezentowałam również? Dajcie znać co o nich myślicie!
Gdzie kupić?
Produkty Golden Rose kupicie w osiedlowych drogeriach, wyspach w centrach handlowych oraz w sklepie internetowym http://goldenrose-styl.pl. Ponadto zapraszam do polubienia strony na Facebooku - http://facebook.com/goldenrosestyl.
34 komentarze
Nawet nie wiedziałam o istnieniu tuszy do rzęs Golden Rose :D
OdpowiedzUsuńCzłowiek uczy się całe życie :P.
UsuńW ogóle muszę Ci napisać, że masz piękny kolor tęczówki, bo właśnie przed chwilą podejrzałam Cię na FB :D
UsuńO, no proszę ;). Dziękuję!
UsuńNie widziałam jeszcze takiej szczoteczki z różną długością włosia. Ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa też wcześniej nie widziałam :). Ale to naprawdę bardzo fajne rozwiązanie ;).
Usuńa ja podobną szczoteczkę widziałam (i nawet używałam) w tuszu Oriflame Wonder Lash
UsuńEssence w tuszu I love extreme też ma taką i to mój ukochany tusz :)
UsuńTen tusz ma super szczoteczkę, jest dla mnie bardzo ważna! Niestety wolę wodoodporne, gdyż za szybko się u mnie rozmazują. Golden Rose o tyle jest fajne, że możesz wypróbować różne odcienie lakierów w niewielkiej cenie:) Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie przepadam za tuszami wodoodpornymi ponieważ sklejają mi rzęsy i nie mogę ich domyć. Moja przyjaciółka na przykład kupiła sobie wodoodporny tusz do rzęs i prawie w ogóle go nie zmywa bo się nie da... :P
UsuńU mnie ta szczotka niezbyt się sprawdziła, nie umiem ją sprawnie pomalować rzęs. Z tej serii uwielbiam pomarańczowy <3
OdpowiedzUsuńOj tak, ten pomarańczowy jest rewelacyjny!
Usuńa mnie kusi ten tusz, ze względu na szczoteczkę :)
OdpowiedzUsuńNie używałam maskar GR, ale efekt u Ciebie bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony tusz do rzęs :)! ale kusi mnie jeszcze pomarańczowy :D
OdpowiedzUsuńmam go, ale nawet jeszcze nie odkręcałam :D a cat walk polubiłam bardzo ;)
OdpowiedzUsuńpięknie wygląda,muszę odwiedzić stoisko golden rose
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze ani jednej mascary tej firmy, pomadki skutecznie zniechęciły mnie do innych zakupów:(
OdpowiedzUsuńPrzepiękny efekt! Musze się za nią rozejrzeć
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej ich maskary, ale ta prezentuje się świetnie
OdpowiedzUsuńwygląda dość ciekawie!
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze żadnego tuszu GR
OdpowiedzUsuńteraz wielbię pogrubiający z Kobo i Rimmel ;)
Bardzo fajnie wygląda ta szczoteczka :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tuszu Golden Rose, ale efekt jaki daje ten bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńLubię takie szczoteczki, ale chyba nie zdradzą mojego Wibo... Za każdym razem, gdy skuszę się na inny tusz potulnie wracam do zielonego cudotwórcy :)
OdpowiedzUsuńMam i baaaardzo lubię, maskara wielofunkcyjna i robi wspaniałą robotę z moimi lichymi rzęsami :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale bardzo fajny efekt i na pewno kiedyś się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa jedynie widziałam lakiery do paznokci i kredki do powiek, ale nigdzie w pobliżu nie ma sklepu z GR, a szkoda :/ Zamawiać się nie opłaca, bo tyle samo za przesyłkę się wyda :/
OdpowiedzUsuńFajnie że zrobiłaś recenzje tej maskary bo właśnie zastanawiałam się nad jej kupnem:-)
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnego tuszu z GR ale ta szczoteczka bardzo mi się podoba kiedyś na pewno po niego sięgnę jak wykończę swoje obecne mazidła :)
OdpowiedzUsuńPięknie podkreślone i rozdzielone rzęsy;)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa szczoteczka, z wielką chęcią wypróbowałabym ten kosmetyk ;) Na pewno odwiedzę w najbliższym czasie sklep GR ;)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt :) Miałam kiedyś tusz z Oriflame z identyczna szczoteczką ale był fatalny, a tutaj widzę ze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńProszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.