Jesień to makijażowo i paznokciowo moja ulubiona pora roku. Kiedy za oknem szybko robi się ciemno, to można pozwolić sobie na nieco mocniejsze podkreślenie urody. I ja tak właśnie czynię, i nawet w makijażu dziennym stawiam na ciemne kolory, głównie jeśli mowa o ustach.
Dziś pokażę Wam jedną z nowości Catrice, którą być może część z Was już nabyła na słynnej promocji w Rossmannie. Mowa tu o błyszczku z serii Shine Appeal Fluid Lipstick w odcieniu 060 MARRY BERRY.
Błyszczyki zwróciły moją szczególną uwagę ponieważ odcienie w gamie kolorystycznej są naprawdę twarzowe. Ja jednak zakochałam się właśnie w tym konkretnym ponieważ idealnie wpasowuje się w aktualny klimat.
Błyszczyki zwróciły moją szczególną uwagę ponieważ odcienie w gamie kolorystycznej są naprawdę twarzowe. Ja jednak zakochałam się właśnie w tym konkretnym ponieważ idealnie wpasowuje się w aktualny klimat.
Kosmetyk zamknięty jest w buteleczce i mieści w sobie 5 ml. Catrice postawiło na zupełnie nowy design i formułę swoich błyszczyków, który mi podoba się zdecydowanie bardziej. Produkt nakładamy przy pomocy aplikatora, który prezentuje się tak, jak możecie to zobaczyć na poniższym zdjęciu.
Kształt aplikatora nie jest jakiś oryginalny ale nakładanie nim kosmetyku nie sprawia najmniejszego problemu. Uważam, że zarówno posiadaczki małych jak i dużych ust będą zadowolone.
Sam odcień najbardziej przypadł mi do gustu z całej gamy. Jest najbardziej intensywny i według mnie najpiękniejszy. Cudownie prezentuje się na ustach ponieważ nie daje zbyt przerysowanego efektu, ale i tak rzuca się w oczy i w zasadzie może robić za cały makijaż (oczywiście z wytuszowanymi rzęsami, podkładem i różem na policzkach). Ma lekko fioletowy, może odrobinę śliwkowy odcień z dużą domieszką fuksji. Długo szukałam podobnego koloru. Chętnie zaopatrzę się w szminkę tego typu (macie może jakieś propozycje?).
Trwałość błyszczyka jest przyzwoita, choć znam produkty tego typu, które na ustach trzymają się zdecydowanie dłużej. Jednak bez jedzenia i picia nie sprawia problemów, nie trzeba co pół godziny nakładać go od nowa. Nie wysusza.
Widziałam, że marka Essence wypuściła podobne błyszczyki, a raczej pomadki w płynie. Polecacie? Czy są podobne do tych z marki Catrice? Chętnie dowiem się więcej.
A Wy znacie produkty do ust tej marki? Lubicie? Polecacie? I ponawiam pytanie o pomadkę w podobnym kolorze. Będę wdzięczna za informacje.
0 komentarze
Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.