Zima zdecydowanie nie sprzyja skórze moich dłoni. Gdy tylko zrobi się odrobinę chłodniej, wygląda naprawdę źle, jest mocno przesuszona i nawet najpiękniejszy manicure nie jest w stanie odwrócić uwagi. Oczywiście mocno nawilżające kremy to podstawa i z nimi nie rozstaję się ani na moment (u siebie w pokoju mam ich chyba z pięć) i staram się na bieżąco smarować. Czasami jednak kremy to wciąż za mało, a moje rączki potrzebują dodatkowego wsparcia.
W trakcie mojej ostatniej wizyty w Warszawie, wraz z Magdą z bloga Takie Moje Oderwanie, odwiedziłyśmy drogerię Kontigo. Miałam okazję zaopatrzyć się w produkty m.in. marki Biolove. W związku z tym, że z tą firmą nie miałam dotychczas żadnych doświadczeń, pokusiłam się tylko na dwa peelingi - jeden do twarzy (o którym napiszę innym razem, bo zdecydowanie jest wart osobnej notki), a drugi to Peeling do rąk - malinowy, którego działanie Wam dziś przybliżę.
Opakowanie produktu, jak zresztą większości kosmetyków marki Biolove, przyciąga wzrok. Kojarzy się z czymś radosnym, przyjemnym, cudownie pachnącym i... naturalnym. Peeling zapakowany jest w plastikowy słoiczek z aluminiową nakrętką. Do tego design etykiety i kaloryczność (spójrzcie na zdjęcie niżej) po prostu mnie urzekły. Ktoś, kto to wymyślił, wiedział co robi.
Używanie tego peelingu ma dać naszej duszy aż 90% dziennego zapotrzebowania na przyjemność, 57% na pewność siebie i 83% na satysfakcję. Nic dodać, nic ująć!
Opakowanie, poza oczywiście pięknym wyglądem, jest również bardzo praktyczne. Dodatkowo zabezpieczone plastikową przykrywką z przymocowanym dzyndzelkiem, dzięki któremu nie muszę majstrować paznokciami i narażać mojego misternego manicure na zniszczenia, aby wydobyć kosmetyk.
Gdy otwieramy pokrywkę, pierwsze co czujemy, to cudowny, naturalny, malinowy zapach! Naprawdę baaardzo przypadł mi do gustu. Dzięki temu używanie jest mega przyjemne i nie mam oporów przed regularnym stosowaniem.
Produkt nakładamy na lekko zwilżoną skórę dłoni i masujemy aż do rozpuszczenia się cukru. Gdy rozpuści się zbyt szybko, zawsze można sobie odrobinkę dołożyć i pomasować jeszcze chwilę. Po zakończonym zabiegu, spłukujemy wszystko ciepłą wodą, wycieramy delikatnie ręcznikiem i cieszymy się idealnie gładką skórą! Efekt jest cudowny. Dłonie nie dość, że są wygładzone, to jeszcze nawilżone dzięki zawartości olejów. Ponieważ ja borykam się z wyjątkowo wrażliwą i suchą skórą, dodatkowo nakładam warstwę porządnego kremu do rąk.
Regularne stosowanie w parze z kremem, sprawia, że skóra jest gładka i nawilżona, do tego koloryt zdecydowanie ujednolicony. Wszelkie zaczerwienienia i przebarwienia bledną.
Producent zapewnia, że ten produkt nie zawiera żadnych SLS, PEG, silikonów, parabenów, barwników oraz konserwantów. Wiedząc, że różnie z tym bywa, zerknęłam na skład znajdujący się na spodzie słoiczka i rzeczywiście, jest bardzo przyjazny. Jeśli nie znacie się na tym zbyt dobrze, to zachęcam do skorzystania z Analizatora kosmetyków.
Jedyną wadą tego produktu, jak i pozostałych marki Biolove, jest ich dostępność. Firma, przynajmniej na dzień dzisiejszy, osiągalna jest jedynie w sklepach sieci Kontigo, które niestety znajdują się (póki co!) jedynie na terenie Warszawy i w jednej z miejscowości tuż obok stolicy. No i gdzie tu sprawiedliwość? Kontigo, zapraszamy do Wrocławia. Sądzę, że znalazłoby się wiele szczęśliwych klientek, gotowych wydać u Was pieniążki! 😁
Nie wszystko jednak stracone, ponieważ ostatnio odkryłam, że Biolove to ten sam producent co Nacomi (dostępne choćby w Hebe). W swojej ofercie mają bardzo podobne produkty, aczkolwiek trudno mi powiedzieć czy działanie rzeczywiście jest dokładnie takie samo, ponieważ nie miałam okazji używać. No i z tego, co widzę, Nacomi ma nieco wyższe ceny.
A Wy w jaki sposób dbacie o swoje dłonie? Używacie w tym celu peelingów? Jeśli tak, to jakich? No i oczywiście co sądzicie o marce Biolove? Znacie coś, co moglibyście z czystym sumieniem polecić? Podczas następnej wizyty w stolicy, nie omieszkam wstąpić do Kontigo po zapasy, a jakże!
0 komentarze
Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.