Sypka perła, czyli pigment La Rosa nr 36 PEARL

24 września 2011 godz.

Lubicie cienie sypkie? Szczerze przyznam, że ja zawsze miałam co do nich mieszane uczucia i zawsze wolałam kupić po prostu wypraski. Cienie sypkie bywają niepraktyczne i, jak sama nazwa wskazuje - lubią się osypywać. Po jakimś czasie zmieniłam nieco zdanie ponieważ już teraz wiem, że cienie sypkie mają naprawdę mnóstwo zastosowań! Można je dosypywać do lakierów, do paznokci, robić z nich błyszczyki, piękne kreski, robić z nich cienie prasowane (przepis chyba każdy zna, prawda?) oraz nakładać bezpośrednio na powiekę... Pigmenty to bardzo fajne, wielozadaniowe produkty!

Dzisiaj przedstawię Wam jeden z nich, a będzie to mineralny cień do powiek La Rosa nr 36 PEARL. Zapraszam do zapoznania się z recenzją! :)


Od producenta:

Mineralne cienie do powiek – są niezwykle wydajne, zawierają czyste pigmenty mineralne, które wydobywają urodę oka oraz chronią i pielęgnują delikatną skórę powieki. Dzięki wysokiej zawartości dwutlenku tytanu bardzo intensywnie się wybarwiają, kolory są nasycone i trwałe. Z kolei tlenek żelaza działa jak optyczny reduktor zmarszczek.

Można ich używać na wiele sposobów:
- na sucho jako cień sypki;
- na mokro jako cień mokry (bardzo intensywne wybarwienie);
- jako pigment do bezbarwnego lakieru do paznokci;
- z wazeliną kosmetyczną jako błyszczyk do ust;
- można mieszać ze sobą różne kolory uzyskując nowe.



Pigmenty firmy La Rosa mieszkają sobie w uroczym słoiczku, z bardzo elegancką nakrętką. Naprawdę przypadło mi do gustu to opakowanie! W dodatku jest solidne i nic się z niego na pewno nie wysypie. Mieści w sobie 3 g produktu.

Jak już wspomniałam posiadam kolor nr 36 PEARL. To piękna, delikatnie różowa perła, która pięknie rozświetla kąciki i fragment pod łukiem brwiowym. Sami zobaczcie jak pigment prezentuje się w słoiczku:


Cień jest naprawdę przyzwoicie zmielony i nie ma problemu z nakładaniem go na powieki. Nie osypuje się i całkiem dobrze przykleja do powieki. Na bazie trzyma się tyle, ile trzeba, czyli do demakijażu. Jedyne co mnie zastanawia to to, że w słoiczku jest nieco bardziej intensywny, na powiece różowe tony trochę znikają, a szkoda... Ale i tak jest piękny!


Na zdjęciu wygląda jak zwykła perła, ale w rzeczywistości jest odrobinę bardziej różowy.

Bardzo lubię używać tego wielozadaniowego produktu i polecam wszystkim, którzy lubią eksperymentować z tego typu kosmetykami. Ponadto producent oferuje nam naprawdę przyjemną gamę kolorystyczną i sądzę, że każdy znajdzie coś dla siebie!


Gdzie kupić?

Cienie mineralne firmy La Rosa kupicie w sklepie internetowym GaleriaWdzieku.pl. Tam znajdziecie również inne produkty tej marki.


Cena: 25 zł.

12 komentarze

  1. Lubię sypańce. Podoba mi się opakowanie tego z La Rosa, ale sama nie wybrałabym takiej perełki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ładny kolor, świetny do rozświetlenia powieki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam ani jednego sypkiego cienia ;d tylko prasowane i w musie ;)
    mam jeszcze pytanie-jak robisz tą taką poświatę, która idzie od środka produktu? mam nadzieję, że wiesz o co mi chodzi ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny kolorek i opakowanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. kolor ładny, ale cieni do rozświetlania mam mnóstwo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ładnie delikatnie wygląda.;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładny kolor, taki naturalny. Ja bardzo lubię sypkie pigmenty MAC :)

    OdpowiedzUsuń
  8. lubię cienie sypkie i jak dotąd przeważnie wybierałam te z Inglota :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na rozdanie do siebie.:)

    http://belezanena.blogspot.com/2011/09/moje-pierwsze-rozdanie-na-rozkrecenie.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajny, u mnie takie kolory zawsze sie przydaja:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny kolorek, dla mnie rewelacyjny:) Lubię rozjaśniać moje powieki, bo w rzeczywistości mam dość małe oczka! Ciekawe czy bardzo się obsypuje, przy noszeniu soczewek to kwestia podstawowa.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uważam, że jeśli już kupować pigment to raczej w jakimś neutralnym odcieniu, żeby był naprawdę wielozadaniowy! ;)

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie wklejać linków do sowich blogów, a także nie pytać czy poobserwujemy się nawzajem! Traktuję to jako spam i takie komentarze od razu zostają usunięte.

Polub na Facebooku

Zblogowani